Juventus FC próbował odpowiedzieć na wygraną 1:0 Milanu z Empoli, ponieważ to z Rossonerimi walczy o wicemistrzostwo Włoch. Zadanie nie było proste, ponieważ przeciwnikiem Juventusu była Atalanta, która jest uczestnikiem Ligi Europy i kandydatem do awansu do Ligi Mistrzów. Drużyna z Bergamo potrzebowała punktów, ponieważ za nią była seria trzech spotkań bez zwycięstwa na krajowym podwórku. Szansa na zbliżenie się do czwartego miejsca otworzyła się w sobotę z powodu porażki 0:1 Bologni z Interem Mediolan.
Akurat na początku spotkania brakowało stuprocentowych sytuacji podbramkowych, co przypominało o bezbramkowym meczu tych zespołów w rundzie jesiennej. Były szanse na zaszkodzenie przeciwnikowi ze stałego fragmentu gry, ale Atalanta nie oddała strzału po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a Federico Chiesa uderzył z rzutu wolnego ponad poprzeczką. Widowisko później nabrało rumieńców.
W 15. minucie za wykonanie rzutu wolnego zabrał się Arkadiusz Milik, który pod nieobecność Dusana Vlahovicia, dostał możliwość pokazania się w podstawowym składzie Juventusu. Arkadiusz Milik oddał jednak strzał prosto w mur. Na swoje "pięć minut" musiał jednak poczekać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Atalanta prawie nie atakowała, mimo to objęła prowadzenie 1:0 w 35. minucie. Neroblu pokazali, jak należy wykorzystać rzut wolny. Gianluca Scamacca ustawił się przy piłce, ale nie oddał strzału, ale pozwolił na podanie Mario Pasalicia do Teuna Koopmeinersa. Holender miał sporo czasu na przymierzenie i kopnął piłkę do sieci. Tym samym Wojciech Szczęsny ponownie nie zachował czystego konta, a jego seria bez "meczu na zero" trwa od 21 stycznia.
Piłkarze Juventusu usłyszeli gwizdy z trybun po pierwszej połowie. Przewaga Bianconerich nie przełożyła się na konkret, a Marco Carnesecchi nie musiał bronić groźnych strzałów. Gospodarze albo byli blokowani, albo pudłowali.
Juventus przygotował plan na atakowanie i nacisnął. Miał jednak ten sam problem, co przed zmianą stron, ponieważ jego napastnikom brakowało wykończenia. Aż do 66. minuty. W niej gospodarze znaleźli klucz do bramki Atalanty. Arkadiusz Milik uczestniczył w akcji bramkowej, na której zakończenie Andrea Cambiaso wykorzystał asystę Westona McKenniego.
Juventus nie zwolnił i w 70. minucie cieszył się z prowadzenia 2:1 po odwróceniu wyniku. Przypomniał o sobie golem Arkadiusz Milik! Napastnik Bianconerich stanął kilkanaście metrów przed bramką i huknął bez zastanowienia. Piłka co prawda poleciała prosto w Marco Carnesecchiego, ale bramkarz nie zdążył zareagować wobec szybkiego lotu futbolówki. Asystował po raz drugi w krótkim fragmencie meczu Weston McKennie.
Także gospodarze nie utrzymali przewagi. Była 75. minuta, w której Atalanta ustaliła wynik na 2:2. Teun Koopmeiners wyrósł na najskuteczniejszego piłkarza późnego popołudnia w Turynie. Holender dostał podanie prostopadłe w pole karne od Berata Djimsitiego i oddał płaskie uderzenie. Nie popisał się Wojciech Szczęsny, który przepuścił piłkę do siatki między nogami.
Juventus FC - Atalanta BC 2:2 (0:1)
0:1 - Teun Koopmeiners 35'
1:1 - Andrea Cambiaso 66'
2:1 - Arkadiusz Milik 70'
2:2 - Teun Koopmeiners 75'
Składy:
Juventus: Wojciech Szczęsny - Federico Gatti, Bremer, Danilo - Andrea Cambiaso (82' Timothy Weah), Weston McKennie (88' Kenan Yildiz), Manuel Locatelli, Fabio Miretti (76' Hans Nicolussi Caviglia), Samuel Iling-Junior (82' Alex Sandro) - Arkadiusz Milik (76' Moise Kean), Federico Chiesa
Atalanta: Marco Carnesecchi - Berat Djimsiti, Isak Hien, Giorgio Scalvini (67' Hans Hateboer) - Davide Zappacosta (67' Rafael Toloi), Ederson, Mario Pasalić, Matteo Ruggeri (88' Mitchell Bakker) - Teun Koopmeiners - Charles De Ketelaere (88' Aleksiej Mirańczuk), Gianluca Scamacca (57' Ademola Lookman)
Żółta kartka: Hateboer (Atalanta)
Sędzia: Marco Guida
Tabela Serie A:
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"