Posłuchaj, jak komentator Canal Plus zareagował na bramkę Widzewa

Twitter / Na zdjęciu: mecz Widzew Łódź - Legia Warszawa
Twitter / Na zdjęciu: mecz Widzew Łódź - Legia Warszawa

Widzew Łódź odniósł bardzo cenne zwycięstwo i to z odwiecznym rywalem. Jedyny gol padł w doliczonym czasie gry. Nie dziwi, że komentator Robert Skrzyński dosłownie oszalał przed mikrofonem.

Mecze Widzewa Łódź z Legią Warszawa od wielu lat zaliczają się do największych klasyków w polskiej Ekstraklasie. Odwieczni rywale zmierzyli się ze sobą w niedzielę 10 marca. Dla obu drużyn było to spotkanie o bardzo dużym znaczeniu.

Łodzianie przede wszystkim walczą o utrzymanie. W stolicy z kolei celem jest mistrzostwo Polski. Faworytem była Legia, ale podopieczni Kosty Runjaicia po raz kolejny rozczarowali i nie zdobyli nawet jednego punkty.

Widzew wyszarpał zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Po zamieszaniu pod bramką piłka spadła na piętnasty metr, a tam dopadł do niej Fran Alvarez i potężnym uderzeniem umieścił futbolówkę w bramce.

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

W tym momencie oszalał komentator Canal+ Sport. Robert Skrzyński świetnie oddał euforię, panującą na łódzkim stadionie.

- Doczekali się! Oni mają te końcówki, oni mają ten doliczony czas gry, oni potrafią w takim momencie po raz kolejny zadać cios - krzyczał komentator.

Widzew dzięki zwycięstwu awansował na dziesiąte miejsce i odskoczył od strefy spadkowej na osiem punktów. Z kolei Legia jest szósta, a do lidera traci aż siedem punktów.

Mecze o Euro tuż, tuż, a Grosicki… Ten obrazek może martwić >>
Ruch Chorzów przegrał z wirusem i Stalą Mielec >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty