Do czwartku (14.03) selekcjoner Michał Probierz ma podać listę zawodników, którzy otrzymają powołanie na baraże tegorocznych mistrzostw Europy. W gronie tym chciałby znaleźć się m.in. Bartłomiej Pawłowski grający dla Widzewa Łódź. Piłkarz w tym sezonie wystąpił w 23 meczach, w których zdobył pięć bramek i zaliczył cztery asysty.
O swoich aspiracjach do gry w kadrze Pawłowski opowiedział w rozmowie z portalem meczyki.pl. 31-latek przyznał, że czuję się w odpowiednio dobrej formie, by wziąć udział w zgrupowaniu kadry. Szczerze ocenił też, że ze względu na swój wiek, może to być jedna z ostatnich szans na debiut w seniorskiej reprezentacji Polski.
- Trener nie dawał mi sygnałów. Skończyłem 31 lat, więc jeśli miałbym zagrać w reprezentacji, to w zasadzie ostatni gwizdek. Bardzo bym chciał, czuję się gotowy, ale niestety ja nie mogę sam za siebie decydować. Mogę jedynie pójść na boisko i próbować dostać się do reprezentacji. Jeśli będę miał taką szansę, dam z siebie wszystko - powiedział Pawłowski.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
31-latek w przeszłości miał już okazję pracować z Michałem Probierzem. W latach 2010-2013 występował w Jagiellonii Białystok, którą prowadził obecny trener kadry. Pawłowski przyznał, że wysoko ocenia warsztat selekcjonera.
- Jeśli chodzi o trenera Probierza to dzisiaj mogę ocenić, że pewne rzeczy, które już wtedy u trenera występowały w jego pracy, to do dzisiaj są całkowicie aktualne. Miałem też wtedy okazję poznać Rafała Gikiewicza i on ma podobne zdanie do mnie, że jeśli chodzi o sposób pracy nad założeniami i problemami na treningu, to było dla nas coś nowego. Dzisiaj każdy o tym mówi, ale już w tamtych latach u Probierza było to widoczne. Oceniam go bardzo wysoko - ocenił.
Przypomnijmy, że Biało-Czerwoni już 21 marca zmierzą się na Stadionie Narodowym w Warszawie z reprezentacją Estonii w półfinale baraży. W przypadku zwycięstwa Polacy decydujący o awansie mecz rozegrają pięć dni później na wyjeździe. Gospodarzem starcia będzie lepszy z pary Finlandia - Walia.
Czytaj też:
Mogą być rywalem Polaków. Zaprezentowali kadrę
Znakomity wynik Lewandowskiego. Jest lepszy od piłkarskich legend