Po zakończeniu piłkarskiej kariery Ryan Giggs stracił w oczach części kibiców. Miał bowiem romans z żoną swojego brata Rhodriego - Natashą. Trwał on... osiem lat. Później doszły jeszcze gorsze rzeczy. Legenda Manchesteru United została postawiona przez sądem.
Wszystko przez wyznanie byłej partnerki - Kate Greville. Kobieta oskarżyła go o stosowanie przemocy psychicznej i fizycznej. Ostatecznie odmówiła ponownego składania zeznań. Taki obrót wydarzeń spowodował, że prokuratura wycofała zarzuty, a sam zawodnik został uznany za niewinnego.
Mimo to cała sprawa kosztowała Ryana Giggsa utratę posadę selekcjonera reprezentacji Walii. Według brytyjskich mediów 50-latek powrócił już do piłki nożnej i to w październiku. Został wtedy dyrektorem sportowym Salford City, którego jest współwłaścicielem.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
"The Guardian" poinformował, że angaż był utrzymywany w tajemnicy. Kibice dowiedzieli się o tym nieformalnie w lutym przy okazji komunikatu dotyczącego zmian w sztabie szkoleniowym, a konkretnie zatrudnienia Alexa Bruce'a.
Dziennik przytoczył wspomniane oświadczenie klubu. Ryan Giggs był w nim przedstawiany jako dyrektor sportowy.
"Jesteśmy zachwyceni, że Alex dołączył do nas, aby powiększyć naszą kadrę trenerską, zgodnie z rekomendacją Karla (Robinsona - pierwszego szkoleniowca drużyny - przyp. red), który bardzo chciał go sprowadzić. Alex wniesie ze sobą wiele piłkarskiego doświadczenia i chcielibyśmy go ciepło powitać w naszym klubie" - przyznał Giggs, cytowany w komunikacie.
Salford City występuje obecnie w League Two (czwarty poziom rozgrywkowy w Anglii - przyp. red). Na ten moment ekipa prowadzona przez Karla Robinsona zajmuje dwudzieste miejsce w tabeli.
Zobacz też:
"Czuję się gotowy". Piłkarz zaapelował do Probierza