Do ośmiu razy sztuka? Warta Poznań zmienia nastawienie przed derbami

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Dawid Szulczek podczas meczu z ŁKS-em Łódź
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Dawid Szulczek podczas meczu z ŁKS-em Łódź

- Musimy wyjść na boisko bez paraliżu, który bywał widoczny w poprzednich meczach z Lechem - mówi przed derbami Poznania trener Warty Dawid Szulczek.

Siedem porażek z rzędu z lokalnym rywalem mają na koncie zieloni, odkąd wrócili do PKO Ekstraklasy. "Kolejorz" jest jedyną drużyną, z którą w tym okresie podopiecznym Dawida Szulczka (a wcześniej Piotra Tworka) nie udało się jeszcze zapunktować.

- Gdy przychodziłem do Warty, wszyscy mówili, żebyśmy w końcu strzelili gola Rakowowi Częstochowa, bo też mieliśmy złą passę. Potem nadeszły dwa remisy i zwycięstwo na początku tej rundy. To pokazuje, że każda seria ma swój koniec. Być może Lech przerwie tę bez gola, lecz jednocześnie my zdobędziemy punkty - powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec zielonych.

Jak to zrobić po tylu niepowodzeniach z lokalnym przeciwnikiem? - Najlepiej by było połączyć styl z meczu z ŁKS lub jesiennego ze Śląskiem Wrocław ze skutecznością w punktowaniu z innych wiosennych spotkań - przyznał Szulczek.

Choć w przeszłości Warta z Lechem przegrywała, często były to porażki minimalne lub po golach traconych w ostatnich minutach. - Chciałbym, żebyśmy wybrali z tych poprzednich meczów najlepsze momenty. Wiele było pozytywów, gdy graliśmy przeciwko Lechowi. Trzeba po nie sięgnąć, a przy tym pokazać lepszą skuteczność - zaznaczył opiekun ekipy z Drogi Dębińskiej.

Faworytem piątkowych derbów będzie Lech i ta sytuacja Warcie bardzo odpowiada. - Często, gdy gramy na wyjazdach, a przeciwnikowi nie układa się mecz, kibice się niecierpliwią. Wielokrotnie gdy prowadziliśmy, albo długo był remis, pojawiały się gwizdy na trybunach. To nam trochę ułatwia zadanie, co zresztą widać po wynikach na obcych stadionach - przyznał Szulczek.

Derby to w mieście spotkanie wyjątkowe, jednak w szeregach zielonych tym razem nie chcą takiego podejścia. - Moi zawodnicy nie powinni traktować tego meczu inaczej niż pozostałych. Trzeba wyjść na boisko z pokorą, ale bez paraliżu, który było widać we wcześniejszych derbach. Uważam, że stać nas na taką grę przy Bułgarskiej jak rok temu. Przegraliśmy 0:2, lecz stworzyliśmy wiele sytuacji, a drugi gol dla gospodarzy padł dopiero w końcówce. Poza tym liczę, że wyjdziemy na boisko z podobnym nastawieniem jak na inaugurację wiosny z Rakowem - zakończył.

Mecz 25. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Warta Poznań odbędzie się w piątek o godz. 20.30.

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

Komentarze (0)