Po opuszczeniu Lecha Poznań, skrzydłowy miał obiecujące początki za naszą zachodnią granicą. Jakub Kamiński regularnie występował na poziomie Bundesligi, zbierał dobre noty i wydawało się, że ugruntował swoją pozycję w reprezentacji Polski.
Wszystko zmieniło się po starcie sezonu 2023/24. Zawodnik przegrywa rywalizację z Kevinem Paredesem i nie należy już do ulubieńców trenera Niko Kovaca. Doszło do tego, że nie mieścił się w kadrze meczowej VfL Wolfsburg. W konsekwencji selekcjoner Michał Probierz oczywiście nie powołał go na marcowe zgrupowanie kadry.
Na ten moment nic nie wskazuje na to, że Polak wróci do łask Kovaca. Zdaniem dziennikarzy "Kickera", Kamiński jest sfrustrowany swoją sytuacją w niemieckim klubie. "Jest cieniem samego siebie w swoim drugim sezonie" - napisano.
Jak czytamy, cierpliwość młodego piłkarza wkrótce się kończy. Wprawdzie Kamiński ma obowiązujący kontrakt do końca czerwca 2027 roku, lecz może przedwcześnie zmienić przynależność klubową. Zresztą w podobnym położeniu znalazł się Czech Vaclav Cerny, który również ma rozważać opuszczenie szeregów VfL Wolfsburg.
ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu
Czytaj więcej:
Powrót Mateusza Wieteski. Koniec serii klubu Polaka
Nagły zwrot akcji ws. zastępcy Lewandowskiego