W sobotę Bayern Monachium grał na wyjeździe z SV Darmstadt 98 w meczu 26. kolejki Bundesligi. Ostatecznie zespół z Bawarii wygrał 5:2, a jedną z bramek zdobył Harry Kane. Dla angielskiego napastnika był to 31. gol w tym sezonie ligowym.
Dzięki sobotniemu trafieniu Kane przeszedł do historii Bundesligi. Żaden z graczy występujących w tej lidze w swoim debiutanckim sezonie nie zdobył dotąd tak wielu bramek. Dotychczasowym rekordzistą w tej statystyce był Uwe Seeler, który w rozgrywkach 1963/64 zanotował 30 goli.
Angielski napastnik zbliża się też do rekordu strzeleckiego Bundesligi, który w sezonie 2020/21 ustanowił Robert Lewandowski. Przypomnijmy, że polski napastnik w tej kampanii zdobył łącznie 41 bramek. Do końca sezonu pozostało jeszcze osiem kolejek, a Kane chcąc przebić osiągnięcie Lewandowskiego potrzebuje jeszcze 11 goli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Xavi trenuje syna. "Lepszy od Ronaldo"
Obaj napastnicy na tym etapie sezonu mieli bardzo podobne statystyki. W rozgrywkach 2020/21 Lewandowski po 26. kolejkach miał na swoim koncie 32 bramki w 25 meczach. Warto pamiętać, że do osiągnięcia rekordowego wyniku Polak potrzebował tylko 29 spotkań, gdyż z powodu kontuzji opuścił łącznie 5 gier. "Lewy" swojego historycznego, 41. gola zdobył w ostatnich minutach kończącego sezon meczu z Augsburgiem, bijąc tym samym rekord Gerda Muellera.
Jeżeli Kane utrzyma dotychczasową skuteczność, może poprawić wynik Lewandowskiego. Szkopuł w tym, że jego występy w kolejnych meczach Bundesligi stoją pod sporym znakiem zapytania. 30-letni napastnik w 80. minucie przy próbie wbicia piłki do pustej bramki uderzył kolanem w słupek i opuścił boisko.