W środku tygodnia Piast Gliwice przełamał się i wygrał w zaległym meczu z Puszczą Niepołomice 1:0. To pozwoliło złapać oddech i oddalić się od strefy spadkowej.
- Dało nam to trochę więcej uśmiechu. Wszystkich nas bolało, że nie było zwycięstw. Teraz, gdy już go zasmakowaliśmy, chcemy więcej - powiedział trener Aleksandar Vuković na konferencji prasowej.
Ale sytuacja Piasta dalej nie jest idealna. Zespół ma w tej chwili pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.
Punktów trzeba więc szukać wszędzie. W niedzielę Piast zagra na wyjeździe z Legią Warszawa, która w 2024 roku spisuje się fatalnie. Wygrała tylko jedno z siedmiu spotkań, licząc Ekstraklasę i Ligę Konferencji Europy.
ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu
- Nie mają łatwego momentu. Nie jest łatwo, kiedy się nie wygrywa, tym bardziej w Legii. Z drugiej strony to wciąż klasowa drużyna. Oczekuję z ich strony bardzo dużej mobilizacji. Z doświadczenia wiem, że w Legii nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje i jak się mówi - przyznał Vuković.
Serb był w przeszłości piłkarzem Legii, później również jej trenerem. Niedzielne spotkanie będzie dla niego szczególne. Zwłaszcza, że jako trener nie prowadził jeszcze drużyny przeciwko Legii na jej stadionie.
- Jeszcze tego nie doświadczyłem, teraz będę miał okazję po raz pierwszy. Na pewno nie jest to mecz, jak każdy inny, bo idę do miejsca, w którym spędziłem wiele lat jako zawodnik, a później trener - powiedział.
Co istotne, ostatecznie będzie mógł zasiąść na ławce mimo czerwonej kartki, którą ujrzał po wspomnianym już meczu z Puszczą. Komisja Ligi ukarała go trzema meczami dyskwalifikacji, ale w zawieszeniu na sześć miesięcy. - Trzeba będzie zachować większy spokój i później nie będzie problemów z tłumaczeniem się - podsumował Vuković.
Początek meczu Legia Warszawa - Piast Gliwice w niedzielę o godz. 17.30.