Po 15 latach Wielkie Derby Śląska wróciły na Stadion Śląski. Przy blisko 40-tysięcznej publiczności grający jako zespół gości piłkarze Górnika pokonali gospodarzy 2:1. Zabrzanom zwycięstwo smakowało wyjątkowo, ponieważ na stadion wpuszczono zaledwie ok. 2000 kibiców Górnika. Ponad dwa razy mniej niż fanów Legii Warszawa, którą Ruch również podejmował w Kotle Czarownic.
Do tego nawiązywał m.in. triumfalny post Lukasa Podolskiego na X. "Derby dla Górnika! W zamian za niechcianą gościnę zabieramy do Zabrza 3 punkty Torcida (grupa kibicowska Górnika - przyp. red.), kibice - dziękuję za ten doping". Więcej TUTAJ.
Problem w tym, że ci fani Górnika, którzy zostali w sobotę wpuszczeni na Stadion Śląski, nie potrafili zachować się w gościach. Jak czytamy w oświadczeniach opublikowanych przez Ruch i Stadion Śląski, przybysze z Zabrza zdemolowali toalety i serwerownię.
"Trwa szacowanie strat, ale już teraz pewnym jest, iż będą to niebagatelne kwoty, których pokrycia będziemy oczekiwać od sprawców jako organizator imprezy masowej, zgodnie z literami prawa powszechnego i związkowego" - czytamy w komunikacie Ruchu.
"Nawiązując do wielu komentarzy i reakcji różnych środowisk odnoszących się do decyzji podjętych przed 123. WDŚ przez nasz klub, a których post factum z pewnością byśmy nie zmienili, przytoczyć można jedynie hasło, jakie szczególnie po końcowym gwizdku było dostrzegalne na Stadionie Śląskim: Piłka nożna dla kibiców. Puentę do niego dopisała proza derbowego życia" - dodał klub.
Poniżej pełna treść oświadczeń Ruchu Chorzów i Stadionu Śląskiego po Wielkich Derbach Śląska:
ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu