Od barażu do barażu. Tak można skwitować ostatni czas Jakuba Modera w reprezentacji Polski. Po raz ostatni Moder zagrał w kadrze 29 marca 2022 roku przeciwko w Szwecji w finale baraży o awans na mistrzostwa świata w Katarze.
Na początku kwietnia przytrafiła mu się jednak paskudna kontuzja (zerwał więzadło krzyżowe przednie), przez co pauzował aż 602 dni.
- Nie było mnie równe dwa lata. Super jest tu wrócić. Mam nadzieję, że uda mi się pomóc awansować na mistrzostwa Europy - powiedział Moder podczas konferencji prasowej.
Klubowy trener Roberto De Zerbi wprowadzał go bardzo spokojnie po takim urazie. Moder nie dostaje jeszcze zbyt wielu minut i powoli dochodzi do optymalnej formy.
- Jeśli chodzi o kolano, to nie ma już żadnych dolegliwości. Jestem w stu proc. gotowy. Przed kontuzją byłem w dobrej dyspozycji i potrzebuje czasu, żeby wrócić do tego poziomu. Jestem raczej cierpliwym człowiekiem i bardzo spokojnie podchodziłem do tego urazu, nawet gdy się to wszystko przedłużało. Pojawiała się frustracja, ale przyjmowałem na chłodno całą rehabilitację - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu
W obecnym sezonie Moder rozegrał jedenaście spotkań w drużynie Brighton i dwa w rezerwach. Wojciech Kowalczyk przekonywał niedawno, że podczas zgrupowanie Moder nie dostanie od Michała Probierza ani minuty.
- W ostatni weekend zagrałem 75 minut w Premier League, gdzie intensywność jest na najwyższym poziomie, więc przynajmniej na tyle jestem gotowy - powiedział Moder.
- Miałem już w miarę ugruntowaną pozycję w reprezentacji, ale przez kontuzję trochę to wyhamowało. Wracam po dwóch latach. Ostatni raz zagrałem w barażu ze Szwecją, wtedy awansowaliśmy i mam nadzieję, że podobnie będzie teraz - przyznał 24-latek.
Wtedy biało-czerwoni pokonali Szwecję 2:0 i awansowali na mundial. Od tego czasu w reprezentacji sporo się jednak zmieniło. W spotkaniu ze Szwecją zagrał obok Krystiana Bielika i Jacka Góralskiego, a z ławki rezerwowych wszedł Grzegorz Krychowiak. Żadnego z nich nie ma obecnie na zgrupowaniu.
- Dużo się zmieniło, dużo działo się też wokół reprezentacji, przede wszystkim zmiany trenerów. Ja swój ostatni mecz zagrałem u trenera Czesława Michniewicza. Później był Fernando Santos, teraz Michał Probierz. Jest też dużo nowych twarzy w zespole, debiutantów - powiedział Moder.
- Jestem i zawsze byłem środkowym pomocnikiem. Każda pozycja w środku pola mi odpowiada, nieważne czy to szóstka, ósemka czy dziesiątka - zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE:
Gorzka prawda o reprezentacji. "Jesteśmy od tego bardzo daleko"
Pierwszoligowiec ogłosił nowego trenera. Wielki powrót na ławkę