W Walii głośno po zachowaniu piłkarzy po meczu z Polską

Getty Images / David Davies/PA Images via Getty Images / Na zdjęciu: reprezentacja Walii
Getty Images / David Davies/PA Images via Getty Images / Na zdjęciu: reprezentacja Walii

Reprezentacja Polski pokonała we wtorek Walię w finale baraży o Euro 2024. Choć wynik na stadionie w Cardiff nie był pomyślny dla gospodarzy, wydarzenia po meczu osłodziły nieco gorycz porażki.

Wtorkowy wieczór przyniósł decydujące starcia w barażach o Euro 2024. W jednym spotkań Reprezentacja Polski zmierzyła się na wyjeździe z Walią. Regulaminowy czas gry nie wyłonił zwycięzcy. Podobnie jak dogrywka, co oznaczało, że o losach awansu zadecydują rzuty karne. W nich lepsi okazali się zawodnicy Michała Probierza.

W polskich barwach swoje "jedenastki" wykorzystali Robert Lewandowski, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski, Nicola Zalewski i Krzysztof Piątek. Gospodarze przez długi czas również byli nieomylni. Aż do piątej serii, w której do piłki podszedł Daniel James. Przy strzale pomocnika znakomitą interwencją popisał się Wojciech Szczęsny.

Bramkarz dał tym samym naszej reprezentacji upragniony awans. Jego obrona oznaczała z kolei dramat gospodarzy, którzy przed licznie zgromadzoną publicznością w Cardiff musieli przełknąć gorycz porażki. Najbardziej zrozpaczony był wykonawca ostatniej "jedenastki", który miał świadomość zmarnowanej szansy. Szybko jednak otrzymał wsparcie kolegów z drużyny.

ZOBACZ WIDEO: Ależ słowa o Nicoli Zalewskim. "Grał artystycznie. To piłkarz z innej gliny"

"Piłkarze Walii zebrali się wokół zdruzgotanego Daniela Jamesa po tym, jak zawodnik Leeds United nie wykorzystał kluczowego rzutu karnego w finale play-off z Polską. To był brutalny moment dla walijskiego skrzydłowego" - podkreślił portal walesonline.co.uk, który poświęcił tej sytuacji osobny artykuł. Opisano w nim reakcję zawodników reprezentacji po ostatnim akcencie finału baraży. Zaznaczono przy okazji, że Szczęsny "trafnie odgadł uderzenie Jamesa".

Późniejsze wydarzenia na stadionie w Cardiff były przepełnione goryczą, ale również pokazały siłę walijskiej drużyny. "Gdy polscy piłkarze mijali Jamesa w kierunku swojego bohaterskiego bramkarza, były skrzydłowy Manchesteru United został sam, aby zebrać myśli po naprawdę rozdzierającym serce momencie. Jednak jego koledzy z drużyny szybko go pocieszyli, a Harry Wilson pojawił się jako pierwszy" - czytamy.

Zaznaczono, że zawodnik Leeds United otrzymał ogromne wsparcie od kolegów z drużyny, ale również od sztabu. Po chwili cała drużyna utworzyła na murawie krąg, w którego środku znalazł się Ben Davies. Kapitan wygłosił krótką mowę, mającą na celu ukojenie bólu reprezentacji. Obrazki te z pewnością pokrzepiły serca kibiców, którzy zamierzali opuścić stadion w zupełnie innych nastrojach.

Zobacz także:
Aż musiał zdjąć okulary. Szalona reakcja Borka po obronionym karnym
Miażdży Polaków. "Muszę to powiedzieć z pełną odpowiedzialnością"

Komentarze (14)
avatar
ziggy1954
27.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W przypadku rzutów karnych decyduje lut szczęścia.Wczoraj mieli go Polacy 
avatar
robotnikpudlo
27.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A CÓŻ W TYM DZIWNEGO-TO JEST GRA JEDEN WYGRYWA DRUGI PRZEGRYWA. Czytaj całość
avatar
MadManMoon
27.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
słowem... bohaterska porażka... skąd my to znamy? 
avatar
andbar
27.03.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Super scena. Nie wiedzieliśmy co mówi kapitan Walijczyków, ale można się tego było domyślić. Nawet trochę się wzruszyłem. To co, ze na trzy mecze. JEDZIEMY NA MISTRZOSTWA! 
avatar
andbar
27.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super scena. Nie wiedzieliśmy co mówi kapitan Walijczyków, ale można się tego było domyślić. Nawet trochę się wzruszyłem. To co, ze na trzy mecze. JEDZIEMY NA MISTRZOSTWA!