Wojciech Szczęsny od lat jest niekwestionowanym numerem jeden w polskiej bramce. Znakomitą formę potwierdził także w finałowym meczu z Walią w ramach baraży do Euro 2024, ratując naszą kadrę z opresji.
Na początku drugiej połowy fantastycznie zainterweniował przy główce Kieffera Moore'a, a w konkursie rzutów karnych zatrzymał Daniela Jamesa i został bohaterem. Ta świetna parada dała Biało-Czerwonym awans na imprezę w Niemczech.
- Jest bardzo pozytywną jednostką w tej reprezentacji - komplementował bramkarza Zbigniew Boniek w rozmowie z Polsatem Sport. - We wtorek miał trzy interwencje i wszystkie były światowej klasy.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"
- Na dodatek zahipnotyzował Daniela Jamesa. Gdy młody Walijczyk podchodził do piłki przy rzucie karnym, od razu widać było, że jest jak ryba połknięta przez rekina strzeżącego naszej bramki. Za tę interwencję należą się mu brawa - kontynuował były prezes PZPN.
Golkiper Juventusu Turyn zapowiedział, że po Euro 2024 zakończy reprezentacyjną karierę i raczej nie da się namówić na kolejne występy z orzełkiem na piersi.
- Jeżeli Wojtek po mistrzostwach Europy chce powiedzieć "pas", to ma prawo to zrobić. Są następni bramkarze, nie ma ludzi niezastąpionych - ocenił Zbigniew Boniek.
Wojciech Szczęsny w seniorskiej kadrze zadebiutował w 2009 roku i zaliczył już 81 meczów w narodowych barwach, z czego w 34 z nich zachował czyste konto.
Czytaj także:
Były reprezentant Polski apeluje. "Już nie wieszajmy psów"
Jakub Piotrowski wyróżniony przez UEFA. Może zgarnąć nagrodę