"Bezwstydny". Wyszło na jaw, co zrobił po wyjściu z więzienia

Getty Images / David Zorrakino / Dani Alves
Getty Images / David Zorrakino / Dani Alves

Dani Alves opuścił areszt. Jak informuje portal thesun.co.uk, były brazylijski piłkarz postanowił odbić sobie czas spędzony w więzieniu i po powrocie do domu zorganizował imprezę.

W tym artykule dowiesz się o:

Po wielu miesiącach Dani Alves został skazany na 4,5 lat pozbawienia wolności. To efekt napaści seksualnej na młodą kobietę w klubie nocnym Sutton w Barcelonie, do której doszło pod koniec grudnia 2022 roku.

Sąd większością głosów i w tajnym głosowaniu wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu. Były zawodnik m.in. FC Barcelony uniknął jednak tego - wpłacił kaucję w wysokości miliona euro.

Jego problemy finansowe sprawiły, że bez pomocy nie byłby w stanie zebrać takiej kwoty. 40-latek w tej sytuacji mógł liczyć na wsparcie ze strony Memphisa Depaya, byłego kolegi z drużyny.

ZOBACZ WIDEO: Ależ słowa o Polaku. "Grał artystycznie. To piłkarz z innej gliny"

Brazylijczyk opuścił areszt w poniedziałek 25 marca. Alves swój pierwszy dzień na wolności uczcił w wyjątkowy sposób. Według informacji hiszpańskich dziennikarzy 40-latek spędził całą noc z przyjaciółmi i rodziną, biesiadując do 5 nad ranem.

Portal thesun.co.uk nie zostawił suchej nitki na zachowaniu Alvesa. "Bezwstydny gwałciciel Dani Alves organizuje całonocną imprezę w swojej rezydencji wartej 4,5 miliona funtów zaledwie kilka godzin po zwolnieniu z więzienia za kaucją w wysokości miliona euro" - czytamy w tytule artykułu.

Dodajmy, że były piłkarz, dzięki wpłaconej kaucji, będzie mógł czekać na apelację na wolności.

Zobacz także:
Chcesz kupić bilety na Euro 2024? Teraz możesz mieć problem
Pierwszy raz awansowali na Euro. Zobacz, co się działo w szatni

Źródło artykułu: WP SportoweFakty