To będzie mecz, który może przesądzić o mistrzostwie Anglii. Obecnie na czele Premier League jest Arsenal, ale taką samą liczbę punktów zgromadził Liverpool i o wszystkim decyduje bilans bramek. Manchester City plasuje się na trzeciej pozycji, tracąc punkt do wspomnianej dwójki.
W niedzielę sporo może się wyjaśnić. Na Etihad Stadium dojdzie do konfrontacji Manchesteru City z Arsenalem (godz. 17.30). Pep Guardiola nie miał jednak wesołej miny podczas konferencji prasowej.
Przeciwko "Kanonierom" nie zagrają Kyle Walker i John Stones, którzy wrócili kontuzjowani ze zgrupowania reprezentacji Anglii.
Walker doznał urazu w towarzyskim spotkaniu z Brazylią i musiał opuścić boisko jeszcze w pierwszej połowie. Stones przeciwko Brazylii rozegrał 90 minut, znalazł się w wyjściowym składzie również trzy dni później w spotkaniu z Belgią, ale został zmieniony po dziesięciu minutach.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"
Guardiola nie był w stanie powiedzieć, na ile meczów wypadną mu z gry ci dwaj zawodnicy. Dało się jednak wyczuć, że miał duże pretensje do selekcjonera reprezentacji Anglii Garetha Southgate'a. Zwłaszcza o nadmierne eksploatowanie Stonesa.
- Bez komentarza - stwierdził.
Dodał też, że kontuzja Walkera wygląda bardziej poważnie niż w przypadku Stonesa.
Z lepszych wiadomości: do treningu wrócili kontuzjowani w ostatnim czasie Ederson, Kevin De Bruyne oraz Jack Grealish. Nie wiadomo jednak, czy będą dostępni w niedzielę. O tym przesądzą ostatnie treningi przed tym spotkaniem.
- Potrzebujemy wszystkich zawodników, jeśli chcemy rywalizować na najwyższym poziomie, a w najbliższych tygodniach nie będzie to możliwe - mówił Guardiola.
Zresztą nie chodzi tylko o Premier League. 9 kwietnia odbędzie się pierwszy mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
CZYTAJ TAKŻE:
Koniec spekulacji. Xabi Alonso potwierdził, gdzie będzie pracował w kolejnym sezonie
Zawieszony piłkarz znowu obstawiał u bukmachera. Grozi mu kolejna kara