Karol Borys, który znalazł się na liście "The Guardian" 60 najbardziej utalentowanych zawodników na świecie z rocznika 2006, w niedzielę (31.03) zadebiutował w lidze belgijskiej.
Zawodnik KVC Westerlo pojawił się na boisku w 72. minucie wyjazdowego meczu z Sint-Truidense (0:2). Polski pomocnik, brązowy medalista mistrzostw Europy U-17 z 2023, przez 20 minut gry zanotował sześć kontaktów z piłką (miał trzy straty).
KVC Wasterlo to zespół, który nie walczy o czołowe lokaty w lidze. W tym sezonie zapewnił sobie już ligowy byt, co jest dobrym prognostykiem dla Borysa.
- Dla tak młodego piłkarza tego typu klub może być rozwojowy. Z pewnością będzie otrzymywał szanse i może się rozwinąć, ale trzeba cierpliwie poczekać. Dla niego dobrze byłoby gdyby regularnie grał i przystosował się do nowych warunków gry. Mam nadzieję, że tam rozwinie się piłkarsko, bo teoretycznie powinien to zrobić - ocenił w rozmowie z portalem sport.tvp.pl, Włodzimierz Lubański.
Legenda polskiej piłki nożnej, 75-krotny reprezentant (w latach 1963-80), uważa że kluczowe dla rozwoju Borysa będzie to, jak zostanie on przyjęty w ekipie z Antwerpii.
- Najważniejsze w kwestii tak młodego piłkarza, jak Borys, jest to jak szybko się zaaklimatyzuje, jak zespół go przyjmie i czy dostanie takie szanse, które pozwolą mu na rozwój sportowy. Jeśli nie znajdzie miejsca w drużynie, pojawią się momenty zwątpienia, to na pewno nie wpłynie na niego dobrze - podsumował 77-letni Lubański.
Zobacz:
Wyjechał z Polski i nie może grać. Zaskakujący powód
Śląsk sprzedał swój największy talent. Nieoczywisty kierunek
ZOBACZ WIDEO: Michał Probierz zdradza, co pomyślał po obronionym przez Szczęsnego karnym