Jak grom z jasnego nieba na piłkarzy, a także zarząd FC Barcelony spadła informacja od Xaviego. Ten bowiem na konferencji prasowej pod koniec stycznia ogłosił, że wraz z końcem sezonu przestanie być szkoleniowcem mistrza Hiszpanii.
To wywołało spore poruszenie, bowiem gracze Dumy Katalonii nie chcą dopuścić do tego, że w kolejnym sezonie poprowadzi ich inny trener. O pozostanie Hiszpana w Barcelonie szczególnie zabiega Robert Lewandowski, ale nie tylko.
"W szatni gracze tacy jak Sergi i Robert i Lewandowski przyznali, że źle czują się z powodu odejścia i będą za nim tęsknić. Do tej argumentacji dołączyli młodsi zawodnicy, tacy jak Fermin Lopez" - czytamy w artykule hiszpańskiego dziennika "AS".
Zarówno w zarządzie Barcelony, jak i u piłkarzy pojawiła się jednak nadzieja na to, że Xavi zmieni zdanie w kontekście swojej przyszłości. Ten bowiem ma zamiar udać się na przerwę od obecnej pracy, przynajmniej na rok.
Media spekulują jednak, że jedyną szansą na pozostanie obecnego szkoleniowca mistrza Hiszpanii są trofea w sezonie 2023/24. Oznacza to, że podopieczni Xaviego musieliby triumfować w Lidze Mistrzów, bądź dogonić Real Madryt w La Lidze. Na osiem kolejek Barca traci osiem punktów do lidera, z którym 21 kwietnia zmierzy się w bezpośrednim starciu na Santiago Bernabeu.
Przeczytaj także:
Korona robi bardzo dużo, by spaść z Ekstraklasy. "Nie tak się walczy o życie"
Liverpool ma konkurencję. Faworyt do objęcia The Reds jest rozchwytywany
ZOBACZ WIDEO: Mamy Euro! Brak euforii wśród ekspertów pomeczowego studia