Sensacyjne powołanie do kadry? To syn weterana Legii Warszawa

PAP/EPA / Kara Thomas / Michał Probierz
PAP/EPA / Kara Thomas / Michał Probierz

Michał Probierz był gościem meczu Górnika z Legią. Selekcjoner grał w barwach zabrzańskiego klubu, ale z naszych ustaleń wynika, że nie tylko sentyment sprowadził go na stadion przy Roosvelta. Probierz oglądał w akcji jednego z graczy gospodarzy.

Dominik Szala. To właśnie on był jednym z powodów, dla których na stadionie Górnika pojawił się Michał Probierz. Selekcjoner ma duże doświadczenie z pracy z młodzieżówką i nie boi się stawiać na młodych graczy.

Jak się okazuje, Szala jest całkiem wysoko w hierarchii Probierza jeśli chodzi o tych młodych piłkarzy, którzy już wkrótce mogą otrzymać szansę w kadrze.

Z jednej strony powołanie dla syna Wojciecha, byłego gracza Legii, byłoby dużą niespodzianką, ale z drugiej jednym z zadań selekcjonera jest przebudowa i odmłodzenie reprezentacji. A nowych rozwiązań Probierz chce szukać także w obronie.

Oczywiście, trudno sobie wyobrazić rzucenie 17-letniego gracza Górnika na głębokie reprezentacyjne wody w walce o punkty, ale kto wie, czy Szala nie dostanie szansy w meczu o mniejszym ciężarze gatunkowym…

Obrońca Górnika jest jedną z rewelacji tego sezonu. Przebojem wskoczył do składu zabrzan i od pewnego czasu jest pewnym punktem drużyny. W tym sezonie zaliczył już 9 spotkań. Jego kontrakt kończy się latem tego roku, ale klub ma opcję przedłużenia i jest oczywiste, że z niej skorzysta.

ZOBACZ WIDEO: Ależ słowa o Nicoli Zalewskim. "Grał artystycznie. To piłkarz z innej gliny"

A o tym, że Probierz interesuje się Szalą mówił sam selekcjoner kilka dni temu w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego/Onet". Poniedziałkowa wizyta w Zabrzu jest zatem konkretnym dowodem na to, że te słowa nie były rzucane na wiatr. Z naszych informacji wynika natomiast, że powołanie młodego zawodnika może nastąpić szybciej niż się wielu wydaje.

Do tej pory Szala rozegrał 15 spotkań w kadrze U17 i 4 w kadrze U18.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty