Grzegorz Rasiak w trakcie swojej kariery piłkarskiej zwiedził wiele klubów, także tych zagranicznych. Jednym z nich był Southampton, w którym występował w latach 2006-2009. W tym samym czasie do dorosłej piłki zaczął przebijać się Gareth Bale.
Walijczyk był klubowym kolegą Rasiaka w sezonie 2006/2007. Już na początku swojej kariery Bale pokazywał, że ma papiery na światowej klasy piłkarza. A jak współpracę z byłym zawodnikiem m.in. Realu Madryt wspomina 37-krotny reprezentant Polski?
- Mam nadzieję, że się nie obrazi. Powinien powiedzieć tak: Ja grałem z Grzegorzem, a nie Grzegorz ze mną. Nie wiem, czy by tak powiedział, ale jest na to szansa - podkreślił Rasiak w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie gra już w piłkę, ale dalej jest o nim głośno
Uczestnik mistrzostw świata z 2006 roku pokusił się jednak o kilka miłych słów pod adresem Walijczyka. Bale kilka razy asystował Rasiakowi, choć jak przyznał Polak, że piłki otrzymywane od ówczesnego 17-latka były na tyle dobre, że grzechem było ich nie wykorzystywać.
- Gareth znakomicie się wprowadził na lewej obronie. Ten serwis z lewej strony miałem znakomity i ciężko było tych goli nie strzelić. Po nim od razu było widać, że to jest wielki talent i będzie błyszczał. Największe wrażenie robiło to, jak prowadził piłkę przy nodze. To było niewiarygodne - dodał.
Drogi Bale'a i Rasiaka szybko się jednak rozeszły. Walijczyk w Southampton spędził tylko rok, a następnie trafił do Tottenhamu Hotspur. Polak z kolei został wypożyczony do innego, niżej notowanego klubu.
Przypomnijmy, że we wspomnianym sezonie 2006/2007 Grzegorz Rasiak miał swój najlepszy moment na angielskich boiskach. Napastnik strzelił wówczas 21 goli, z czego przy pięciu asystował mu wspomniany Gareth Bale.
Zobacz także:
Zaskakujący rekordzista. Goni go klub z Arabii Saudyjskiej
Oficjalnie: Wisła zwróciła się do PZPN