W przedsezonowych przewidywaniach to Lech miał być w ścisłej czołówce ligi, a Ruch w rejonach środka tabeli. Dotychczasowe mecze pokazały jednak, że to chorzowianie imponują formą, zajmując drugie miejsce po trzynastu kolejkach. Kolejorz znajduje się na piątej lokacie i ma o pięć punktów mniej od Niebieskich. Gospodarze jednak najlepszą dyspozycję prezentują właśnie z wymagającymi rywalami, a goście już niekoniecznie. Kto jest faworytem meczu? Bieżąca dyspozycja wskazywałaby na Ruch, ale atut własnej publiczności, choć nie tak licznej jak na meczach w Poznaniu, oraz olbrzymi potencjał piłkarzy Lecha powoduje, że większe szanse na zwycięstwo daje się właśnie podopiecznym Jacka Zielińskiego.
Ciężko jednak kusić się o typowanie wyniku. Przewidywać można jedynie spore emocje, o które powinny zadbać obie drużyny. Zarówno Lech, jak i Ruch nie stronią od ofensywnej gry. - Ruch gra futbol ofensywny, a my też nie zamierzamy czekać na nie wiadomo co, tylko od razu postaramy się narzucić swój styl gry i poszukać szansy na zdobycie bramki. Myślę, że będzie to ciekawy mecz. Wynik jest sprawą otwartą, ale ja wierzę w swój zespół i zwycięstwo - mówi Zieliński. Czy kibice we Wronkach wreszcie doczekają kanonady bramek? Wszystkie zwycięstwa lechitów w roli gospodarza były bardzo skromne, bo jednobramkowe.
Obserwatorzy sobotniego spotkania sporą uwagę skupiać będą z pewnością na napastnikach obu drużyn. W Kolejorzu pierwsze skrzypce odgrywa Robert Lewandowski, a u Niebieskich Andrzej Niedzielan oraz Artur Sobiech. Obrońcy będą musieli być niezwykle czujni, aby ich powstrzymać. - Duet Niedzielan - Sobiech jest bardzo groźny i trzeba na nich zwrócić uwagę. Siłą Ruchu jest jednak gra kolektywna i dobre przygotowanie motoryczne - uważa trener Lecha, który wierzy, że jego podopieczni wypadną lepiej, niż napastnicy chorzowian. - Jeśli "Lewy" pokaże dyspozycję z ostatnich meczów i dojdzie do tego Sławek Peszko, to my również będziemy mieli atuty, którymi chcemy zaskoczyć Ruch.
Poznaniacy do meczu przystąpią osłabieni. Wbrew rozbudzonym nadziejom nie zagra Semir Stilić, a także Manuel Arboleda oraz pauzujący za kartki Bartosz Bosacki. W braku dwójki środkowych obrońców Ruch upatruje swoją szansę na zwycięstwo. - Brak Bartka i "Maniego" to spore osłabienie, z którym musimy sobie poradzić. Zrobimy wszystko, aby ten ubytek był jak najmniej widoczny. Zdaję sobie sprawę, że chorzowianie widzą w tym swoją szansę. My musimy ustawić się tak, aby zniwelować ich atuty w ataku - opowiada Zieliński. Nie w pełni sił są nadal Zlatko Tanevski i Luis Henriquez.
Przy ustalaniu składu zmartwienia nie będzie miał Waldemar Fornalik. Mimo problemów zdrowotnych do Wielkopolski wyjechali Andrzej Niedzialan oraz Łukasz Janoszka, a jedynym nieobecnym będzie kontuzjowany Martin Fabusz, ale on w tym sezonie na boisku spędził łącznie sześć minut, więc ciężko mówić o jakimś osłabieniu.
W ekstraklasie obie drużyny rywalizowały do tej pory ze sobą 82 razy. Lepszym bilansem mogą pochwalić się piłkarze Ruchu, którzy wygrali 39 meczów, a Lech 26. Chorzowianie będą chcieli zrewanżować się Kolejorzowi za tegoroczny finał Remes Pucharu Polski, w którym musieli uznać wyższość drużyny prowadzonej wówczas przez Franciszka Smudę.
Lech Poznań - Ruch Chorzów / so 21.11.2009 godz 17:00
Przewidywane składy:
Lech Poznań: Burić - Kikut, Wojtkowiak, Djurdjević, Gancarczyk - Peszko, Injac, Bandrowski, Wilk - Mikołajczak, Lewandowski.
Ruch Chorzów: Pilarz - Brzyski, Sadlok, Grodzicki, Nykiel - Janoszka, Straka, Baran, Grzyb - Niedzielan, Sobiech.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).
Wyślij SMS o treści SF RUCH na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Lech Poznań - Ruch Chorzów
Wyślij SMS o treści SF RUCH na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT