AS Roma była formalnym gospodarzem starcia z Lazio. Podopieczni Daniele De Rossiego są w wyższej formie, ale rywalizacja z Biancocelestimi od dawna nie jest dla nich prosta. Tym razem AS Roma potrzebowała kompletu punktów do awansu do Ligi Mistrzów, o który walczy między innymi z Bologną.
AS Roma rozegrała mecz bez Nicoli Zalewskiego. Daniele De Rossi ponownie postawił na wariant z bardziej doświadczonym Stephanem El Shaarawym. Giallorossi rozpoczęli granie w roli gospodarzy aktywnie i oddali pierwsze uderzenia w derbach. Między innymi próba z dystansu Angelino została zablokowana.
Gra nieco wyrównała się po fali ataków AS Romy. Inna sprawa, że Lazio nie stwarzało sobie stuprocentowych sytuacji podbramkowych, a jego lokalny wróg atakował konkretniej. Lorenzo Pellegrini oddał dwa uderzenia i pierwszym z nich doprowadził do błędu Christosa Mandasa, a drugim nieznacznie spudłował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Przewaga w posiadaniu piłki była po stronie podopiecznych Daniele De Rossiego. Falami przyspieszali i stwarzali sobie sytuacje podbramkowe. W 36. minucie była szansa na strzelenie do bramki Lazio po dośrodkowaniu, jednak przeszkodzili sobie w tym Lorenzo Pellegrini i Zeki Celik.
Tych sytuacji podbramkowych AS Romy było już za dużo i w 42. minucie potwierdziła przewagę golem na 1:0. Przeważający na trybunach kibice Giallorossich cieszyli się ze strzału do bramki głową Gianluci Manciniego. Wbiegł on z drugiej linii w pole karne obok zaskoczonego Alessio Romagnolego i główkował prosto do siatki po dośrodkowaniu spod chorągiewki Paulo Dybali. Nie zapobiegł nieszczęściu Lazio bramkarz Christos Mandas.
Trener Lazio dokonał trzech zmian w przerwie i wprowadził nowego zawodnika do każdej formacji. Patric zastąpił w obronie Alessio Romagnolego, Pedro Rodriguez zastąpił w drugiej linii Gustava Isaksena, a Taty Castellanos został dubletem w ataku Ciro Immobile. Trudno było dziwić się rewolucji, skoro Lazio nie oddało w pierwszej połowie ani jednego strzału celnego. Taka próba była dopiero w 57. minucie.
W 63. minucie była sekunda radości Lazio, jednak sędzia asystent natychmiast podniósł chorągiewkę i nie było mowy o uznaniu gola po strzale Matteo Guendouziego. Jak się okazało, choć do końca spotkania pozostało jeszcze około pół godziny, to praktycznie ani razu nie zapachniało już zmianą wyniku.
AS Roma - Lazio 1:0 (1:0)
1:0 - Gianluca Mancini 42'
Składy:
Roma: Mile Svilar - Zeki Celik, Gianluca Mancini, Diego Llorente, Angelino (79' Tammy Abraham) - Bryan Cristante, Leandro Paredes (81' Edoardo Bove), Lorenzo Pellegrini - Paulo Dybala (79' Chris Smalling), Stephan El Shaarawy (70' Leonardo Spinazzola) - Romelu Lukaku
Lazio: Christos Mandas - Mario Gila, Alessio Romagnoli (46' Patric), Nicolo Casale - Felipe Anderson, Matteo Guendouzi, Matias Vecino (70' Luis Alberto), Adam Marusić (78' Luca Pellegrini) - Daichi Kamada, Gustav Isaksen (46' Pedro Rodriguez) - Ciro Immobile (46' Taty Castellanos)
Żółte kartki: Mancini, Celik, Paredes, Pellegrini, Lukaku (Roma) oraz Vecino, Pedro, Castellanos (Lazio)
Sędzia: Marco Guida
Tabela Serie A:
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"