Zwiedzanie Manhattanu, narodziny syna i porażka w meczu z Philadelphią - raport z pobytu Pogoni w USA

Piłkarze Dumy Pomorza przenieśli się już ze stanu Connecticut do New Jersey. Szczecińska ekipa do końca swojego pobytu przebywać będzie w tej części Stanów Zjednoczonych. Portowcom dobrych humorów nie była w stanie popsuć nawet porażka, którą odnotowała Pogoń, gdyż kilka dni temu piłkarska rodzina szczecińskiego klubu powiększyła się.

W tym artykule dowiesz się o:

Szczecinianie obejrzeli mecz ligi NHL. Spotkanie rozgrywane było w hali Wachovia Center, która pomieścić może blisko 20 tysięcy kibiców. Mecze pomiędzy tymi drużynami są swoistymi Derbami, ponieważ obie miejscowości dzieli od siebie niespełna dwie godziny jazdy samochodem. - Zawodnicy mieli mieszane uczucia. Brakowało im dopingu, aczkolwiek imponowała im ostra walka, jaką zaprezentowali hokeiści obu drużyn - powiedział Daniel Trzepacz, pełniący obowiązki rzecznika prasowego.

Pogoń Szczecin zwiedziła Manhattan, piłkarze oraz pozostali pracownicy klubu popłynęli promem na Liberty Island, by obejrzeć amerykański symboli - Statua Wolności. Portowcy odwiedzili również strefę Grand Zero, czyli miejsce gdzie do 11 września 2001 roku stały wieże World Trade Center. Szczecinianie nie pożałowali także pieniędzy na wjazd na 106 piętro kolejnego symbolu Nowego Jorku, Empire State Building. Na koniec zwiedzania Portowcy udali się na najbarwniejszą ulicę Nowego Jorku - Time Square. Pogoń Szczecin została zaproszona do dzielnicy Brooklyn, gdzie swoją siedzibę ma piłkarski klub Polonia New York, by wspólnie z przedstawicielami tego klubu zjeść tradycyjną polską kolację.

Ze Szczecina do Stanów Zjednoczonych, a w szczególności Olgierda Moskalewicza dotarła bardzo miła wiadomość. Ulubieniec szczecińskiej publiczności po raz trzeci został ojcem. Napastnikowi Pogoni Szczecin urodził się drugi syn. Jakub Moskalewicz, bo tak nazywa się najmłodszy potomek popularnego Ola, na świat przyszedł dokładnie 15. listopada o godzinie 16.43. Dziecko waży 3,5 kg i mierzy 57 cm.

Jednak prócz zwiedzania, kupowania pamiątek i zabawy podopieczni Piotra Mandrysza trenują, rozgrywają mecze. Kolejnym rywalem Dumy Pomorza był zespół Philadelphia Kixx. Pogoń Szczecin po spotkaniu rozgrywanym na zupełnie innych zasadach niż są powszechnie znane kibicowi piłkarskiemu przegrała 10:20.

- Spotkanie rozgrywane było najmniej hali Tri State Sports Complex. Boisko okalające było bandami, od których można było obijać piłkę. Ponieważ amerykański futsal posiada wiele akcentów z narodowego sportu Amerykanów, koszykówki bramki przeliczane były na punkty. Były także lotne zmiany, a czas gry podzielony był na cztery kwarty po 15 minut - poinformował Daniel Trzepacz. - Bramki przeliczane były według systemu punktacji. Za bramkę zdobytą z odległości powyżej 15 metrów przyznawano 3 punkty, a za trafienie z bliższego dystansu 2 punkty- wytłumaczył Trzepacz.

Punkty dla Pogoni zdobywali: Mikołaj Lebedyński, Robert Mandrysz, Maksymilian Rogalski oraz Przemysław Pietruszka .

Źródło artykułu: