Polonia grała antyfutbol - komentarze po meczu Legia Warszawa - Polonia Warszawa

Poziom derbowego meczu Legii z Polonią rozegranego przy ulicy Łazienkowskiej nie spełnił niczyich oczekiwań. Jedyne co można wyróżnić w tym spotkaniu to ładnej urody bramka, jaką zdobył Łukasz Piątek dla swojej drużyny. - Obawiałem się tego spotkania, mówiłem, że derby rządzą się własnymi prawami i, że to wszystko, co działo się wokół Polonii w ostatnim tygodniu na pewno zmobilizuje ten zespół - mówił po spotkaniu Jan Urban.

Jose Maria Bakero (Polonia Warszawa): - Było to spotkanie bardzo trudne. Boisko nie pomagało w graniu piłką. W pierwszej połowie była akcja, w której piłkarz Legii powinien dostać czerwoną kartkę, co miało by wpływ na wynik meczu. Dzisiaj bardzo dużo pracowaliśmy. Pokazaliśmy, że tworzymy drużynę, że jesteśmy razem. W drugiej połowie mieliśmy problem, bo nie wiedzieliśmy co robić z piłką, ale będziemy trenować, więc czeka nas praca, praca i jeszcze raz praca, by następny mecz był lepszy.

Jan Urban (Legia Warszawa): - Bardzo długo musieliśmy czekać na tę bramkę. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania i praktycznie nie było takiej sytuacji, która mogła zapowiadać ten remis. Nawet strzelona bramka, był to nieudany strzał, bo piłka poszła po piszczelu i wpadła Jankowi Musze za kołnierz. Przestrzegałem przed mecze, gdyż takie samo zdarzenie miało miejsce z Cracovią, kiedy przed meczem z nami zmieniła trenera. Piłkarze Polonii, jak w tedy Cracovii nadrabiali bardzo dużo ambicją i wolą walk i przyniosło im to końcowy sukces w postaci jednego punktu. Oprócz tego wiedziałem, czym dysponuję dzisiaj. Jeżeli zawodnicy nie trenują, to potem odbija się to na meczu. Trenują nie na 100%, bo są po kontuzjach ale muszą grać. Taka sytuacja była z Bartkiem Grzelakiem, Marcinem Mięcielem i Sebastianem Szałachowskim. Dawno z kolei w meczu nie grał Artur Jędrzejczyk, zagrał dzisiaj na prawej obronie i widać było niestety wiele nerwowości w jego grze. Prawą stroną nie skonstruowaliśmy żadnych akcji, zagrożenia pod bramką rywala. Dzisiaj można było zauważyć, że graliśmy często długą piłką, kiedy w większości spotkania Polonia była na własnej połowie i trudno tam było grać kombinacyjną piłkę. Niestety te długie podania nie były skuteczne. Mieliśmy szanse wyjść znowu na prowadzenie po uderzeniu głową Inakiego Astiza i strzale Ariela Borysiuka. Co byśmy nie powiedzieli, jednak takie mecze trzeba wygrywać.

Bartłomiej Grzelak (strzelec bramki dla Legii): - Boli mnie bardzo, że nie wygraliśmy tego spotkania. Byłem zdruzgotany, kiedy Polonia grając totalny antyfutbol strzeliła nam bramkę. W poprzednich derbach u siebie też zremisowaliśmy. Mieliśmy dużo nieszczęścia w tej sytuacji, gdyż kontrolując przebieg spotkania i zdobywając bramkę nie widziałem w drużynie Polonii żadnych chęci do zdobycia bramki. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie ale nie tylko my jesteśmy temu winni, bo zespół Polonii nie miał ambicji aby wygrać. Remis nie odzwierciedla przebiegu spotkania.

Źródło artykułu: