Derby niespełnionych oczekiwań - relacja z meczu Legia Warszawa - Polonia Warszawa

Atmosfera, jaka panowała podczas derbowego spotkania Legii z Polonią Warszawa w niczym nie przypominała tej, która miała miejsce w ostatnich latach. Piłkarze dostosowali się do tej sytuacji i zanudzili publikę zebraną na stadionie Legii, grając na bardzo przeciętnym poziomie i nie tworząc wielu sytuacji podbramkowych. Gole w tym spotkaniu zdobyli Bartłomiej Grzelak oraz Łukasz Piątek.

Jerzy Mitczuk
Jerzy Mitczuk

Początek meczu to wzajemne badanie się obu zespołów. Legia nie wiedziała, czego się spodziewać po odnowionej, za sprawą nowego trenera Jose Marii Bakero, Polonii. Najbardziej energiczną osobą na murawie w pierwszych minutach był właśnie trener gości. Od samego początku stał jak najbliżej boiska i gestykulował pokrzykując co chwilę na swoich piłkarzy. Ci jednak oddali inicjatywę przeciwnikowi. Pierwszy, naprawdę groźny, strzał na bramkę Czarnych koszul miał miejsce w 17. minucie, kiedy to Marcin Smoliński uderzył z rzutu wolnego nad murem, trafiając w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Sebastiana Przyrowskiego.

Gospodarze atakowali głównie prawą stroną, gdzie na obronie zagrał drugi raz w tym sezonie młody Artur Jędrzejczyk, a na skrzydle Mirosław Radović. Mimo tego, że ich współpraca nie układała się za dobrze, to dzięki podaniom ze środka na skrzydło Macieja Iwańskiego, Radović mógł kilka razy dośrodkować w pole karne Polonii. Obrońcy gości radzili sobie z zagraniami skrzydłowego Wojskowych. Jednak w 32. minucie defensywa gości zaspała, po tym jak Radović zagrał tym razem po ziemi z prawej strony a w polu karnym piłkę przyjął Marcin Mięciel, obrócił się i uderzył zdecydowanie za lekko by pokonać Przyrowskiego.

Gra obu zespołów w pierwszej połowie pozostawiała wiele do życzenia. Żadna z drużyn nie potrafiła rozegrać piłki na połowie przeciwnika na tyle skutecznie, aby podejść pod pole karne rywala. O ile Legia pod wodzą Iwańskiego w środku pola próbowała zagrać kombinacyjnie, to Polonia liczyła na kontrataki i szybkość Michała Chałbińskiego, który czekał na połowie gospodarzy pod czujną opieką Dicksona Choto i Inakiego Astiza. Ci nie mieli problemów w pokonaniu napastnika Polonii w pojedynkach jeden na jeden. Pod koniec pierwszej odsłony spotkania doszło do brutalnego faulu Radovicia na Damianie Jaroniu. Chociaż Serb zdążył wyprzedzić atakującego zawodnika gości, to próbował zastawiać piłkę nie opierając ręki na klatce piersiowej przeciwnika, ale na jego twarzy, co zauważył sędzia. Po spotkaniu trener Polonii negatywnie ocenił decyzję sędziego, żądając czerwieni dla Radovicia.

Druga część meczu lepiej rozpoczęła się dla Legii. W 52. minucie po dośrodkowaniu Marcina Smolińskiego i odegraniu leżącego już Astiza piłka trafiła do stojącego w środku pola karnego Bartłomieja Grzelaka, który strzałem z 10 metrów umieścił ją w bramce. Obraz gry po golu otwierającym wynik nie zmienił się, a akcji podbramkowych było znowu jak na lekarstwo. Kilkanaście minut po zdobyciu bramki na stadionie zapadła cisza przerywana gwizdami, gdyż w 65. minucie meczu Polonia wyrównała. Mariusz Zasada, próbując strzelić na bramkę Jana Muchy uderzył w obrońcę Legii, przez co piłka trafiła do Łukasza Piątka. Ten niemocnym, lecz precyzyjnym uderzeniem zdobył bramkę dla Polonii.

Trener Jan Urban zareagował na ten stan rzeczy zmieniając Grzelaka a wpuszczając na boisko Ariela Borysiuka oraz zdejmując z boiska Marcina Mięciela zastępując go Adrianem Paluchowski. Gra Legii jednak nie poprawiła się, a strzały rozpaczy Iwańskiego świadczą o braku pomysłu na grę w zespole wicemistrza Polski. Na ostatnie minuty spotkania na boisko wszedł debiutant w zespole Legii Michał Żyro. W ciągu paru minut kilka razy wygrał pojedynki z obrońcami rywala i sporo namieszał w szykach obronnych gości.

To jednak nie wystarczyło, aby wyjść na prowadzenie. Polonia dość szczęśliwie wywiozła punkt ze stadionu Legii, która za bardzo uwierzyła w siebie po wygranym meczu w Sosnowcu z Wisłą Kraków.

Legia Warszawa - Polonia Warszawa 1:1 (0:0)
1:0 - Grzelak 52'
1:1 - Piątek 65'

Składy:

Legia Warszawa: Mucha - Jędrzejczyk, Astiz, Choto, Komorowski, Radović, Smoliński (89' Żyro), Iwański, Szałachowski, Grzelak (72' Borysiuk), Mięciel (82' Paluchowski).

Polonia Warszawa: Przyrowski - Sokołowski, Skrzyński, Dziewicki, Zasada, Mierzejewski, Trałka, Piątek, Jaroń, Sarvas (69' Feciuch), Chałbiński (46' Kulcsar, 78' Gołębiewski).

Żółte kartki: Radović, Astiz (Legia) oraz Chałbiński (Polonia).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 4000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×