Zwolniony w trybie pilnym za to, co powiedział na antenie TV
German Burgos musiał liczyć się z konsekwencjami wypowiedzi na temat Lamine'a Yamala. Stacja telewizyjna ze względów dyscyplinarnych zakończyła współpracę z byłym reprezentantem Argentyny.
German Burgos przy tej okazji był ekspertem stacji telewizyjnej "Movistar Plus". W pewnym momencie były asystent trenera Atletico Madryt pokusił się o niewybredny komentarz dotyczący Yamala, który odbił się bardzo szerokim echem.
- Jeśli nie pójdzie mu w piłce nożnej, skończy na światłach - wypalił komentator. W związku z tym klubowi koledzy Yamala odmówili udzielenia pomeczowych wywiadów przed kamerami hiszpańskiej stacji (więcej TUTAJ).
Kierownictwo "Movistar Plus" wyciągnęło konsekwencje wobec Burgosa. Za pośrednictwem oficjalnego komunikatu poinformowano, że współpraca stacji z 54-latkiem została zerwana w trybie natychmiastowym. To oczywiście pokłosie jego słów na temat gracza FC Barcelony.
Burgos musi rozglądać się za nowym pracodawcą. W latach 2011-2020 był kluczowym współpracownikiem Diego Simeone w trzech klubach. Następnie Argentyńczyk zaczął pracę na własny rachunek, prowadząc Newell's Old Boys i Aris Saloniki.
ZOBACZ WIDEO: Jak pracuje się z Probierzem? "Lewy" chwali selekcjoneraCzytaj więcej:
Znana impreza przegrała z meczem kadry na Euro. Zapadła decyzja
Liverpool widzi w nim następcę Kloppa. On sam zaprzecza. "To nieprawda"