[tag=604]
Zagłębie Sosnowiec[/tag] znalazło się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Na ten moment drużyna zamyka tabelę Fortuna I liga i wszystkie znaki na niebie wskazują, że nie zdoła uchronić się przed spadkiem. Misji ratunkowej podjął się Marek Saganowski.
Młody trener zastąpił na stanowisku Aleksandra Chackiewicza. Podczas jednego z treningów prowadzonych przez pochodzący z Białorusi szkoleniowiec miał zostać zaatakowany przez grupę chuliganów.
Chackiewicz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" opowiedział o skandalicznej sytuacji. Były trener Zagłębia tłumaczył, że próbował się bronić.
- Na trening przyszła hołota w kominiarkach, agresywnie nastawiona, i zaczęła mieć pretensje do drużyny. Gdy obróciłem się w ich kierunku, powiedziałem po angielsku "zdejmijcie maski". Wtedy jeden człowiek wyprowadził cios. Zablokowałem go. Pracowałem z reprezentacją Białorusi, w dużym klubie, jakim jest Dynamo Kijów, w mniejszych klubach i nigdy nie byłem w takiej sytuacji - wspominał Chackiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Karne z Walią w Cardiff. "Lewy" opowiedział, co działo się w jego głowie
Z klubem pożegnał się również dyrektor sportowy. Michaił Zalewski nie ukrywał, że otrzymywał groźby ze strony kibiców identyfikujących się z Zagłębiem. Oberwało się też Gabrielowi Kirejczykowi, który jest wypożyczony z Piasta Gliwice.
- Powiedzieli mi "sp*******j na Białoruś". Do Ukraińców krzyczeli, że mają "sp*******ć na Ukrainę", białoruskich piłkarzy nie ma, ale byli trenerzy w sztabie, to usłyszeli, że mają "sp*******ć na Białoruś", Valencii i Remy’emu powiedzieli zaś, że "nie ma miejsca dla czarnych". Krzyczeli, że powinni grać miejscowi piłkarze z Sosnowca. Wyzywali też Gabriela Kirejczyka "sp*******j do Gliwic, co tu robisz" - relacjonował Zalewski.
Czytaj więcej:
Legenda PSG dla WP: Tym meczem Lewandowski pokazał, że na to dla niego za wcześnie
Znana impreza przegrała z meczem kadry na Euro. Zapadła decyzja