"Ta sesja zaważy na przyszłości Górnik Zabrze S.A. Po raz kolejny złożyłam uchwałę dot. prywatyzacji klubu na sesję Rady Miasta, która zwołana została na 17 kwietnia br. Jestem przygotowana i zdeterminowana, żeby zakończyć ten proces w tej kadencji, czyli do 7 maja" - zapowiadała w mediach społecznościowych Małgorzata Mańka-Szulik.
Prezydent miasta poinformowała, że długi i skomplikowany proces prywatyzacji Górnika dobiega już końca, a także zapewniła, że zaproszono już do negocjacji wszystkich zainteresowanych.
"Caryca" (tak jest nazywana przez część mieszkańców Zabrza) złożyła też propozycję Lukasowi Podolskiemu. Mańka-Szulik, która sprawuje w Zabrzu władzę od 18 lat, chciała, żeby legendarny piłkarz został obserwatorem podczas finalnych prac komisji. Czy spodziewała się takiej odpowiedzi? Raczej nie.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
Lukas Podolski nie zamierzał w tej sprawie milczeć i odniósł się do tego na platformie X. Wyraził się jasno, że nie chce być zamieszany w tego typu współprace.
"Dzień dobry kibice i mieszkańcy Zabrza. Chcę podkreślić, że Nasz Klub nie jest jakąś zabawką! Od samego początku jestem w Klubie, by pomagać i dawać z siebie wszystko. Na boisku i poza nim. Sprowadziłem sponsorów i inwestorów. Nie jestem zainteresowany propozycją prezydent Zabrza, którą otrzymałem, aby być obserwatorem procesu sprzedaży" - przekazał Lukas Podolski.
"To wszystko powinno się odbywać inaczej. Takie jest moje zdanie na ten temat. Wam wszystkim, którzy kochają Górnika i miasto tak jak ja go kocham, życzę, żeby to wszystko dobrze się skończyło" - zakończył swój wpis piłkarz zabrzańskiego klubu.
Lukas Podolski nie ukrywał, że jest pełen obaw jeśli chodzi o przyszłość Górnika Zabrze. Obszernie na ten temat wypowiedział się w wywiadzie z Piotrem Koźmińskim z WP SportoweFakty, który można przeczytać ---> TUTAJ.
Czytaj także:
Górnik nie chce zmarnować kolejnej szansy. "Nikt nam nie zabierze marzeń"