Książka "Tajemnice kadry", autorstwa Sebastiana Staszewskiego, która ukazała się w 2018 roku, odkryła przed czytelnikami liczne, niepublikowane dotąd historie związane z polską reprezentacją. Jedna z nich opisywała niecodzienne zdarzenie z Wojciechem Szczęsnym i prezydentem Andrzejem Dudą w rolach głównych.
Od dłuższego czasu wiadomo, że Szczęsny pali papierosy, co przysporzyło mu niegdyś problemów z Arsenem Wengerem, byłym trenerem Arsenalu. Miało to wpływ na jego karierę w tym klubie. Mówiło się, że szkoleniowiec ma mu to za złe, dlatego też polski bramkarz z czasem podjął decyzję o opuszczeniu Londynu.
Równie popularna jest inna anegdota. Podczas wizyty Andrzeja Dudy na zgrupowaniu reprezentacji, po oficjalnym spotkaniu, prezydent zapytał prezesa PZPN - Zbigniewa Bońka, czy może pożyczyć papierosa.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery
Słysząc to, Szczęsny zaoferował prezydentowi "fajeczkę", co Duda, mimo początkowego skrępowania, zaakceptował. Wspólny papieros stał się dla bramkarza wyjątkowym doświadczeniem.
Szczegóły tego zdarzenia Szczęsny opisał w wspomnianej książce, mówiąc: "Jarałem się tym. Ja, Wojtek z Grochowa, stoję na papierosie z prezydentem Polski i prezesem PZPN. Pan Duda okazał się sympatycznym gościem".
Czytając tę historię można sobie pomyśleć, że to zrobić mógł tylko Wojciech Szczęsny. Jego naturalna charyzma i lekkość w nawiązywaniu kontaktów sprawiają, że łatwo zdobywa sympatię zarówno kolegów z drużyny, jak i fanów na całym świecie.
Jego zdolność do tworzenia pozytywnej atmosfery sprawia, że jest nie tylko cenionym bramkarzem, ale również lubianą postacią w środowisku piłkarskim. Zawsze zaskarbia sobie sympatię innych swoim wyjątkowym poczuciem humoru oraz niewymuszoną szczerością.
Czytaj także:
Poznaliśmy datę. Wtedy Szczęsny ma wrócić do bramki
"Niezrównany". Włoskie media oceniły Szczęsnego