Pierwszoligowy alfabet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przygotowaliśmy specjalnie dla Państwa pierwszoligowy alfabet. Nie ominęliśmy prawie żadnej litery. Z kilkoma mieliśmy jednak spory problem. Ostatecznie, po wielu dyskusjach, zdecydowaliśmy się na taki, a nie inny wybór. Zaczęliśmy od firmy Allianz, a skończyliśmy na... Zabrzu. Zapraszamy do lektury.

W tym artykule dowiesz się o:

A - jak Allianz. Właściciel i sponsor strategiczny Górnika Zabrze, potentat na światowym rynku ubezpieczeń. Do listopada dobry wujek i bankomat zabrzańskiego klubu. Obecnie miotła mająca na celu wprowadzić porządek na Roosevelta.

B - jak Baniak Bogusław. Trener Warty Poznań potrafił zmontować bardzo dobrze rozumiejącą się drużynę - i co najważniejsze - umiejętnie wprowadził do gry dwójkę doskonałych snajperów, dzięki którym Poznaniacy mają kim straszyć pod bramką rywali. Mimo problemów ze zdrowiem nie brakuje mu wytrwałości i hartu ducha.

C - jak Cecherz Przemysław. W rundzie jesiennej prowadził dwa zespoły - Stal ze Stalowej Woli i Znicz Pruszków. Jego podopieczni odnieśli w sumie tylko dwa zwycięstwa w lidze. Jego Znicz przegrał w Łodzi z Widzewem aż 0:7. Nie wiedzie się temu szkoleniowcowi w tym sezonie.

D jak Dolcan Ząbki. Największa niespodzianka ligi. Drużyna z podwarszawskiej miejscowości jest niepokonana na własnym stadionie. W tabeli pierwszej ligi zajmuje czwarte miejsce z realnymi szansami na awans. Kto by się tego spodziewał przed sezonem.

E jak ekstraklasa. Marzenie wielu. Awansują do niej tylko dwie drużyny. Jak na razie największe szanse ma Widzew Łódź. O drugie miejsce walka powinna toczyć się do ostatniej kolejki i powinna być niezwykle interesująca.

F jak Flota Świnoujście. Najwięksi podróżnicy ligi. Nikt nie najeździ się tak, jak oni. Fakt faktem, ale piłkarze ze Świnoujścia całkiem nieźle radzą sobie w rozgrywkach ligowych.

G jak Górale. Górale czyli inaczej piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała. Mieli walczyć o awans, wyszło jak wyszło. Zawodnicy tej drużyny zamiast myśleć o awansie do ekstraklasy będą musieli bronić się przed spadkiem z I ligi.

H jak Hajto Tomasz. Piłkarz ŁKS-u Łódź. Bardzo wyrazista postać na polskiej scenie piłkarskiej. Wspólnie z kolegami drużyny dokonał, jak się wydawało na początku, rzeczy niemożliwej. Rycerze Wiosny mimo problemów finansowych przezimują na trzeciej lokacie w tabeli.

I jak Iwan Bartosz. Zawodnik GKS-u Katowice. Wyróżniająca się postać tego klubu, czołowy zawodnik. Na jego dyspozycji w głównej mierze opiera się gra drużyny ze stolicy Górnego Śląska.

J jak jesień. Dla niektórych udana, jak np. Dolcan Ząbki, a inni będą chcieli o niej jak najszybciej zapomnieć - np. Stal Stalowa Wola czy Motor Lublin. Jesień to nieprzewidywalna pora roku. Może być śnieg i zima, a także słonecznie i pogodnie. Szkoda tylko, że pierwszoligowe stadiony nie są przygotowane na taką huśtawkę nastrojów.

K jak Kluczbork. Małe miasto na Opolszczyźnie. Piłkarze z tej miejscowości są absolutnym beniaminkiem I ligi. Początek mieli słaby, potem okrzepli i jak na razie zajmują miejsce nad kreską. Słowa uznania.

L jak Lech Grzegorz. Podstawowy piłkarz rewelacyjnego Dolcanu Ząbki. Jak na razie czterokrotnie wpisał się na listę strzelców. Lech do klubu z Ząbek trafił przed tym sezonem z OKS-u Olsztyn.

Ł jak Łódź. Miasto lidera i trzeciej drużyny. Jeszcze przed sezonem wydawało się, że zarówno Widzew, jak i ŁKS, grać będą w ekstraklasie. Jak mówi jednak pewne przysłowie co się odwlecze...

M jak Mazowsze. W I lidze mamy trzy drużyny z tego rejonu. Zarówno Wisła Płock i Znicz Pruszków radzą sobie nie najlepiej. Zdecydowanie lepszy, ku zaskoczeniu, jest już Dolcan Ząbki. Wszystkie te ekipy łączy jedno - bardzo słaba frekwencja na meczach.

N jak Nwaogu Charles Uuchenna. Piłkarz Floty, który nie da sobie w kaszę napluć. Podczas jednego ze spotkań obrażał go kolega z drużyny. Ten sam, jeszcze na boisku, wymierzył sprawiedliwość, za co został ukarany czerwoną kartką.

O jak Olo. Inaczej Olgierd Moskalewicz. Jest jak wino - im starszy tym lepszy. Podpora Pogoni Szczecin. Piłkarz niezastąpiony. Zapewne wiele klubów ekstraklasy chciałoby mieć takiego zawodnika.

P jak Petasz Piotr. Kolejny zawodnik Portowców. Niechciany w Piaście Gliwice trafił do Szczecina. Tam gra bardzo dobrze. Jest postrachem bramkarzy. Ma chyba najsilniejsze uderzenie ze wszystkich pierwszoligowców.

R jak Reiss Piotr. Zakotwiczył w Warcie Poznań. W tym klubie pokazuje, jak wysokiej klasy jest zawodnikiem. Razem z Marcinem Klattem jest podporą ofensywy Zielonych.

S jak Staniszewski Damian. Niesforny piłkarz Floty Świnoujście, jednak bardzo wartościowy. Potrzebuje kilku sytuacji, by trafić do bramki, przez co często irytuje nawet partnerów z drużyny. To on obrażał czarnoskórego Nwaogu Uuchenne.

T jak Traore Mouhamadou. Sezon zaczynał w GKP Gorzów Wielkopolski, potem do KGHM Zagłębia Lubin ściągnął go Franciszek Smuda. W Lubinie od razu wywalczył sobie miejsce w składzie i strzelił już cztery gole dla Miedziowych.

U jak urlopy. Teraz właśnie na nie udadzą się pierwszoligowi piłkarze. Dla niektórych nie będą one spokojne, gdyż prawdopodobnie nie będą oni mieli gdzie wracać. Wiadomo, że poszczególne kluby będę renegocjować umowy z zawodnikami.

W jak wiara. Tylko to pozostało chyba kibicom Motoru Lublin i Stali Stalowa Wola. Obydwa te zespoły mają już sporą stratę do bezpiecznej strefy. Obydwie drużyny na wiosnę muszą prezentować się doskonale, aby wygrzebać się z poważnych tarapatów w jakich się znalazły.

Z jak Zabrze. To właśnie w Zabrzu doszło na największej awantury. Przed i po meczu Górnika z Widzewem starli się kibice obu drużyn. W efekcie zamieszek stadion Górnika został zamknięty.

Źródło artykułu: