Wszyscy złapali się za głowę. Wideo już krąży po sieci

Twitter / Na zdjęciu: Ante Budimir
Twitter / Na zdjęciu: Ante Budimir

- Katastrofa. Nie do wiary - dziwił się komentator Canal+ Sport podczas meczu Osasuna Pampeluna - Valencia CF (0:1). Gracz gospodarzy w koszmarny sposób zmarnował rzut karny na wagę remisu.

[tag=730]

Osasuna Pampeluna[/tag] i Valencia CF swoim pojedynkiem zakończyli 31. kolejkę hiszpańskiej La Ligi. Kibice zobaczyli tylko jednego gola, którego w 18. minucie strzelił Andre Almeida. Spotkanie jednak mogło zakończyć się w zupełnie inny sposób.

Gospodarze mieli znakomitą okazję, aby rzutem na taśmę wyszarpać jeden punkt. Tuż przed końcem spotkania sędzia odgwizdał rzut karny. W 97. minucie piłkę na jedenastym metrze ustawił Ante Budimir, który w tym sezonie jest najlepszym strzelcem drużyny z Osasuny (16 bramek w La Lidze).

Fani zgromadzeni na stadionie liczyli, że za chwilę będą świętować gola, ale Chorwat wszystkich rozczarował. Wygląda na to, że chciał zmylić bramkarza w stylu Roberta Lewandowskiego. Golkiper Valencii jednak czekał do samego końca, a to sprawiło, że Budimir się zawahał i... lekko kopnął w środek bramki.

ZOBACZ WIDEO: Jakie jest największe osiągnięcie "Lewego"? "Nigdy o tym nie marzyłem"

- Katastrofa. Nie do wiary - nie krył zaskoczenia komentator Canal+ Sport Piotr Laboga.

Budimir po swoim koszmarnym strzale stanął i nie mógł uwierzyć w to, co przed chwilą się wydarzyło. Także na ławce rezerwowych Osasuny wszyscy byli w wielkim szoku.

Wynik meczu już się nie zmienił i Valencia odniosła cenne zwycięstwo, dzięki któremu przybliżyła się do awansu do europejskich pucharów. Osasuna z kolei pozostała na jedenastym miejscu.

Zmarnowany rzut karny to nie był jedyny pech Budimira w poniedziałkowym spotkaniu. Prosto ze stadionu trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego złamanie trzech żeber.

FC Barcelona stoi przed wielką szansą. Xavi: PSG nie będzie kalkulować, my też nie >>
Najpierw Bayer, a później? Xabi Alonso czeka na ofertę z jednego klubu >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty