Prawdziwą furorę robi Xabi Alonso w roli trenera Bayeru 04 Leverkusen. Wystarczy powiedzieć, że w niedzielę zespół świętował pierwszy w historii tytuł mistrza Niemiec. I to na pięć kolejek przed końcem sezonu!
Ekipa z Leverkusen w tych rozgrywkach nie przegrała żadnego z 29 meczów Bundesliga. Łącznie - we wszystkich rozgrywkach - ma serię 43 spotkań bez porażki.
Nic więc dziwnego, że najwięksi w Europie chcieli ściągnąć Hiszpana do siebie. Po sezonie 2023/2024 wakaty będą m.in. w Liverpoolu, Bayernie Monachium czy FC Barcelonie.
Długo też jego nazwisko było kojarzone z Realem Madryt, gdzie długo spekulowano na temat przyszłości Carlo Ancelottiego. Ten łączony był z reprezentacją Brazylii. Ostatecznie jednak Włoch przedłużył umowę z Królewskimi do czerwca 2026 roku.
Ciekawostką jest tutaj fakt, że na liście chętnych na zatrudnienie Alonso są aż trzy kluby, w których Hiszpan grał. Mowa o Liverpoolu (2004-2009), Realu (2009-2014) i Bayernie (2014-2017). To właśnie w klubie z Monachium kończył swoją bogatą i piękną karierę zawodniczą.
Alonso nie opuści Bayeru?
Czy zatem Xabi Alonso zdecyduje się opuścić Bayer i objąć Liverpool czy Barcelonę? Z najnowszych informacji z rynku transferowego wynika, że Hiszpan nie bierze pod uwagę żadnej z tych opcji i ma poczekać na... Real.
"Plany Xabiego Alonso na przyszłość: odrzucił oferty Liverpoolu i Bayernu Monachium, aby pozostać w Bayerze Leverkusen i poczekać na Real Madryt w 2025 lub 2026 roku. Jest głównym celem Florentino Pereza jako następca Carlo Ancelottiego po tym, jak ten opuści klub" - napisał na platformie X ekspert od spraw transferowych, Nicolo Schira.
Zobacz także:
Carlo Ancelotti: Stres i presja są dla mnie paliwem
Klątwa Kane'a. Nieprawdopodobne wieści z Niemiec