W tym sezonie FC Barcelona nie błyszczy, ale inaczej jest w przypadku rywalizacji w Lidze Mistrzów. Po latach przerwy udało jej się bowiem wywalczyć awans do fazy pucharowej i to z pierwszego miejsca w grupie.
W pierwszej kolejności mistrz Hiszpanii zmierzył się z włoskim SSC Napoli i górą w tym dwumeczu była Barca. Natomiast w półfinale klub Roberta Lewandowskiego trafił na francuskie Paris Saint-Germain. Faworytem tej rywalizacji wydawali się Kylian Mbappe i spółka.
Jednak po pierwszym meczu powody do zadowolenia miała Barcelona, bowiem w Paryżu zwyciężyła 3:2. Z perspektywy trybun tej rywalizacji nie miała okazji obserwować żona "Lewego" Anna Lewandowska. Inaczej było w przypadku starcia w stolicy Katalonii.
ZOBACZ WIDEO: Najpierw "piętka", a potem taka "perełka"! Cudownie przymierzył z 16 m
Wtorek (16 kwietnia) był dla niej dniem, w którym nie brakowało zajęcia. Już wcześniej pokazała, że odwiedziła redakcję dziennika "Mundo Deportivo". Z kolei później udała się na mecz turnieju tenisowego w Barcelonie (więcej TUTAJ).
Tymczasem wieczorem żona kapitana reprezentacji Polski zameldowała się na Estadi Olimpic Lluis Companys w Barcelonie. Na swoim oficjalnym koncie na Instagramie opublikowała wpis wraz ze zdjęciem, na którym zaprezentowała swój ubiór.
Nie zabrakło oczywiście koszulki Barcelony. Oprócz tego możemy zaobserwować długie, granatowe jeansy. Postawiła również na szarą czapkę z daszkiem.