Za nami wiele emocji związanych z Ligą Mistrzów. We wtorek FC Barcelona przegrała 1:4 z Paris Saint-Germain, zaprzepaściła przewagę i odpadła z półfinałowej rywalizacji. Jeszcze więcej działo się w Dortmundzie, gdzie Borussia pokonała Atletico Madryt 4:2.
W środę może nas czekać niemniej emocji na boisku. O 21:00 na boisko wybiegną piłkarze Manchesteru City i Realu Madryt oraz Bayernu Monachium z Arsenalem. To właśnie w barwach angielskiej drużyny występuje polski stoper Jakub Kiwior. Czy Polak dostanie szansę gry od pierwszej minuty?
Zdaniem brytyjskich dziennikarzy - nie. Polak nie został przewidziany w składzie londyńskiego klubu w żadnych z trzech źródeł. Portal mirror.co.uk zaprezentował następującą "jedenastkę": Raya; White, Saliba, Gabriel, Tomiyasu; Odegaard, Jorginho, Rice; Saka, Havertz, Martinelli.
ZOBACZ WIDEO: Takie gole nie zdarzają się często. Przepiękne trafienie
Niemalże identyczną taktykę obrali przedstawiciele standard.co.uk. Jedyną zmianą w zestawieniu tego portalu jest zmiana na lewej obronie. Według dziennikarzy wystąpi Zinchenko, a nie Tomiyasu. Z kolei takiego samego zdania co portal mirror, jest strona poświęcona londyńskiemu klubowi paininthearsenal.com.
Skąd taka pewność w brytyjskich mediach? Duży wpływ na to miał ostatni występ 24-letniego Polaka. W pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Jakub Kiwior wyszedł w pierwszym składzie, ale kompletnie tego nie wykorzystał.
Polak został ściągnięty w przerwie meczu za swoją bardzo słabą grę. Kiwior otrzymał notę zaledwie 6.3 (startowa to 6). Konsekwencją tego był także brak udziału w weekendowym meczu ligowym przeciwko Aston Villi.
Zobacz także:
Wszystko jasne. Wiadomo, kto skomentuje finał Euro 2024 w TVP!
Gracz Barcy wykonał gest po czerwonej kartce. Wiadomo, co oznacza