"Dwa bardzo bolesne ciosy wymierzone w interesy FC Barcelony, która jest moralnie zdruzgotana" - pisze kataloński dziennik.
FC Barcelona w minionym tygodniu najpierw odpadła z Ligi Mistrzów. Spowodowała to porażka 1:4 z Paris Saint-Germain w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym. Zawód był duży, bowiem w Paryżu to Barca wygrała 3:2, a w drugim meczu prowadziła 1:0.
W niedzielę z kolei na Santiago Bernabeu w Madrycie Duma Katalonii przegrała po kapitalnym meczu z Realem Madryt 2:3. Wynik taki oznacza, że podopieczni Xaviego praktycznie stracili szanse na obronę mistrzowskiego tytułu.
ZOBACZ WIDEO: 6 lat, a już czaruje. Zobacz, co potrafi syn reprezentanta Polski
Przegrana z PSG była pierwszym wstrząsem, a burzę swoimi wypowiedziami rozpętał Ilkay Gundogan (-->> TUTAJ). Teraz media na tapet wzięły Roberta Lewandowskiego, który tak w Champions League, jak i w El Clasico był niewidoczny. Zresztą w Madrycie opuścił boisko już w 64. minucie.
"Przeszedł całkowicie niezauważony. Przeciwko PSG miał 90 minut, aby coś zmienić, ale tego nie zrobił. W El Clasico Xavi nie chciał dać więcej szans 'Lewemu', który również nie pokazał, jakim piłkarzem był w Bayernie Monachium" - można przeczytać w "El Nacional".
Dziennik dodał, że wizerunek Polaka po tych dwóch występach został mocno podważony. Zaczęto się zastanawiać, czy jest odpowiednią osobą, wokół której zbudowano zespół, który miał sięgać po kolejne sukcesy. "W najbliższym otoczeniu szatni wywołało to dyskusję na temat prawdziwej zdolności Lewandowskiego do poprowadzenia projektu zbudowanego pod to, żeby zdobywać tytuły" - piszą Katalończycy.
Występ "Lewego" w Gran Derbi - według "El Nacional" - cechował się nieobecnością. Czego innego oczekiwali od niego koledzy z drużyny. Zdaniem katalońskiego dziennika mieli oni pretensje do Polaka.
"Jego nieobecność w El Clasico wywołała złość kilku kolegów, którzy uważają, że w tego typu sytuacji Polak powinien zrobić krok do przodu i wykazać się jako lider, skoro tyle mu się płaci" - dodano w tekście.
Kapitan reprezentacji Polski nie ma dobrej prasy w ostatnich dniach, ale po takich występach można było się tego spodziewać. "Lewy" jest największą gwiazdą Barcy, a w dwóch kluczowych spotkaniach zagrał poniżej oczekiwań.
Szansę na przełamanie być może będzie miał w poniedziałek 29 kwietnia, kiedy to Barca na własnym stadionie zmierzy się z Valencią. Na sześć kolejek przed końcem sezonu w La Liga Katalończycy tracą do Realu aż 11 punktów.
Zobacz także:
To niemal pewne. Sprawdza się scenariusz, który był nie do pomyślenia
Dyrektor Interu potwierdził transfery. Zieliński zmieni klub