Poznaniacy mają 5 pkt. straty do liderującej Jagiellonii Białystok i jeśli sięgną po pełną pulę, ten dystans się wyraźnie zmniejszy. Starcie z "Pasami" to dla nich wielka szansa, zwłaszcza że nikt w stolicy Wielkopolski nie zadowoli się miejscem niższym niż 1.
- Jesteśmy świadomi, co się dzieje. Droga do spełnienia głównego marzenia jest łatwiejsza niż rok temu, jednak żeby ją przejść, musimy bezwzględnie wygrać z Cracovią. Tylko to nas teraz interesuje - przyznał Mariusz Rumak.
"Kolejorz" wciąż nie zachwyca formą. W poprzedniej kolejce o zwycięstwo nad będącym w strefie spadkowej ŁKS Łódź (3:2) musiał walczyć do ostatnich chwil. - Ten mecz w dużej mierze był pod naszą kontrolą. Prowadziliśmy już różnicą dwóch goli i dopiero wtedy nam się wymknął - stwierdził trener.
Pozytywem z tego spotkania są trzy zdobyte gole, zwłaszcza że skuteczność jeszcze do niedawna stanowiła dla Lecha spory problem. - Dużo rozmawiamy o stwarzaniu sytuacji. Wrócił Mikael Ishak, oddajemy więcej strzałów, ale też kładziemy więcej akcentów na ofensywę. Poza tym pracujemy nad tym, by nasze okazje były lepszej jakości - dodał Rumak.
Szkoleniowiec poznaniaków odniósł się do zdarzenia z Łodzi, gdy jego zawodnicy po golu na 3:2 mieli rzekomo nie okazywać chęci celebrowania z nim tego trafienia. - To już wywołuje żarty w szatni. Tylko tak mogę skomentować podobne spekulacje. Moje słowa wywołują sporo komentarzy i analiz. Zastanawiałem się więc, czy w ogóle powinienem dużo mówić. Może lepiej by było na konferencjach prasowych odpowiadać króciutko i lakonicznie, żeby nie budzić tych interpretacji. Nie mam jednak takiego charakteru.
Cracovia przyjedzie do stolicy Wielkopolski w desperacji, bowiem znajduje się tuż nad strefą spadkową. - Nie jest pewna swojej sytuacji w tabeli i dlatego będzie groźna. Musimy uważać, ten zespół potrafi dobrze wykorzystywać stałe fragmenty, a sam solidnie się przy nich broni. Umie też szybko wyjść do kontry po odbiorze piłki - wyliczył atuty "Pasów" Rumak.
Mecz 30. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Cracovia odbędzie się w niedzielę o godz. 15.00.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć