Wygląda na to, że przygoda Nenada Bjelicy z Bundesligą zakończy się zaledwie po pół roku. Chorwat został bowiem zatrudniony w Unionie Berlin pod koniec listopada, zastępując Ursa Fischera, pod którego wodzą zespół wylądował na dnie tabeli Bundesligi.
I choć początkowo Bjelica zdołał podźwignąć drużynę, a ta wygrzebała się ze strefy spadkowej i jest spora szansa, że zachowa miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej, to jednak wyniki w ostatnim czasie pozostawiają wiele do życzenia. Union wygrał bowiem zaledwie raz w ostatnich 9 meczach.
Zdaniem "Kickera", obecnie sytuacja Bjelicy jest już przesądzona. "Trener Nenad Bjelica nie ma przyszłości w Unionie Berlin. Według informacji 'Kickera' współpraca zakończy się po sezonie" - możemy przeczytać w serwisie.
"Nie wydaje się, by 52-latek miał w dłuższej perspektywie rozwinąć zespół. Ponadto jego przygotowanie do meczów - takie jak brak analizy wideo - należy oceniać krytycznie" - czytamy w dalszej części artykułu.
Co więcej, jak twierdzą Niemcy, pod uwagę brany był też scenariusz natychmiastowego zwolnienia Bjelicy, jednak obie strony zdecydowały, by wspólnie powalczyć o utrzymanie w Bundeslidze, a ewentualne decyzje zostaną podjęte dopiero po zakończeniu rozgrywek.
Czytaj także:
- Piłkarz Realu przerwał wywiad Muellerowi
- Polski ekspert zaskoczył
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć