Media: zamieszanie przed Stadionem Narodowym. "Nie wejdziemy na finał"

Więcej patroli w Warszawie. Policja wydała komunikat

W czwartek zostanie rozegrany finał Fortuna Pucharu Polski, który powinien być wielkim świętem futbolu w naszym kraju. Tymczasem w ostatnich dniach wiele mówiło się o tym, że kibice Pogoni Szczecin i Wisły Kraków mogą nie pojawić się na trybunach.

Mateusz Borek z "Kanału Sportowego" poinformował, że fani rozważali bojkot. Nie zgadzali się bowiem na obecność funkcjonariuszy policji w obrębie strefy przyjęcia. Odwoływali się przy tym do ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (więcej tutaj).

W środę pojawiła się jednak wiadomość, że zawarto w tej sprawie porozumienie. Taką informację przekazał Tomasz Włodarczyk z serwisu Meczyki.pl (więcej tutaj).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć

Tymczasem w dniu rozgrywania finału sytuacja ma wyglądać nieco inaczej. O czym poinformował Samuel Szczygielski z Meczyki.pl. Kibice Pogoni mają twierdzić, że złamane zostało porozumienie. Według nich przy bramie głównej stadionu zgromadziła się większa liczba funkcjonariuszy policji, niż pierwotnie zakładano.

Te działania wskazują na to, że policjanci są w gotowości, aby przeszukać wchodzących na stadion kibiców. Jak dowiedział się Szczygielski, sympatycy klubu ze Szczecina mówią wprost: "jeśli policja nie zrezygnuje z tych nieustalonych wcześniej czynności - nie wejdziemy na finał".

Tymczasem tuż przed godz. 13 na swoim profilu na platformie X organizatorzy Fortuna Pucharu Polski poinformowali, że część kibiców Pogoni weszła już na teren Stadionu Narodowego.

Początek finału Fortuna Pucharu Polski zaplanowano na godz. 16:00. Transmisja z meczu Pogoń - Wisła w Polsacie i Polsacie Sport. Relacja tekstowa na żywo na portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
"Ile można go głaskać?". Kapitan Jagiellonii wściekł się na Marczuka
Zrobił wrażenie na Hiszpanach. Głośno o akcji polskiego piłkarza [WIDEO]