Była 99. minuta. Piłkarze Wisły wpadli w euforię [WIDEO]

Gdy wydawało się, że finał Fortuna Pucharu Polski jest rozstrzygnięty, Wisła Kraków przeprowadziła składną akcję i doprowadziła do wyrównania. Później "Biała Gwiazda" poszła za ciosem.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
gol Satrusteguiego Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: gol Satrusteguiego
W pierwszej połowie Fortuna Pucharu Polski Wisła Kraków miała niewielką przewagę, jednak nie potrafiła jej udokumentować. Po kwadransie przerwy wynik na PGE Narodowym w Warszawie otworzyli zawodnicy Pogoni Szczecin.

Golkiper Wisły Kraków nie zdołał zatrzymać niezawodnego Efthymisa Koulourisa. W kolejnych minutach "Portowcy" dzielnie bronili się przed atakami drużyny przeciwnej, natomiast w samej końcówce zabrakło im koncentracji.

W dziewiątej minucie doliczonego czasu Wisła miała akcję ostatniej szansy. Bramkarz rozpaczliwie wstrzelił piłkę w pole karne, a następnie Alan Uryga przytomnie zgrał ją w kierunku klubowego kolegi.

Pod bramką "Białej Gwiazdy" znakomicie odnalazł się Eneko Satrustegui. Hiszpański defensor uniknął spalonego i silnym strzałem sprawił, że Valentin Cojocaru nie miał absolutnie żadnych szans na interwencję.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci

Satrustegui doprowadzając do dogrywki, dał radość kibicom z Krakowa. Po wznowieniu gry podopieczni Alberta Rude drugi raz sforsowali defensywę Pogoni.

W dogrywce fani Wisły ponownie wpadli w euforię. Pochodzący z Hiszpanii Angel Rodado strzelił gola na 2:1 w finale. Bramkostrzelny napastnik pokonał Cojocaru pewnym uderzeniem w kierunku dalszego słupka.

Czytaj więcej:
Chwyta za serce. Zobacz, co zrobił kibic Pogoni
Nagle na Narodowym odpalili race. Jest nagranie

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×