Jeśli zespół gra otwartą piłkę to sprawa wyniku też jest otwarta - rozmowa z Łukaszem Matuszczykiem, obrońcą KSZO

Po 19. kolejkach I ligi podopieczni trenera Roberta Kasperczyka mają na koncie 25 punktów, co dla wielu znawców futbolu jest sporym zaskoczeniem. Drużyna nie naszpikowana gwiazdami potrafiła w kilku meczach sprawić nie lada niespodziankę potentatom rozgrywek. O podsumowanie zakończonym spotkań oraz jak trudno wyjść z kryzysu zespołowi borykającemu się z problemami finansowo-organizacyjnymi portalowi SportoweFakty.pl opowiedział obrońca KSZO, Łukasz Matuszczyk.

Anna Woźniak: Dobiegła końca pierwsza część sezonu ligowego. Patrząc wstecz można powiedzieć, że początek był zdecydowanie lepszy niż jego koniec.

Łukasz Matuszczyk: Początek sezonu na pewno był bardzo dobry. Na początek pojechaliśmy do Zabrza na mecz z Górnikiem. Na mnie największe wrażenie zrobiła publiczność, która tak licznie przyszła na ten pojedynek. Bardzo fajnie nam się tam grało, chociaż wynik nie był dla nas korzystny. Ale już w tym pierwszym meczu pokazaliśmy, że możemy sprawić w tej lidze kilka niespodzianek. Myślę, że po tym pierwszym spotkaniu zostawiliśmy pozytywne wrażenie.

Później przyszło zwycięstwo z Górnikiem Łęczna i strata dwóch punktów w Stalowej Woli.

- W szatni śmiejemy się, że z Łęczną Hubert Robaszek sfaulował Adama Cieślińskiego, a może na odwrót. Sędzia podyktował rzut karny. Szybko strzeliliśmy dwie bramki co praktycznie ustawiło mecz. Pierwsza wygrana w I lidze w sezonie 2009/2010, ogromna radość i dużo ludzi na trybunach. Atmosfera byłą naprawdę bardzo fajna. Jeśli chodzi o mecz w Stalowej Woli - był bardzo podobny do naszego ostatniego spotkania z Górnikiem Łęczna. Ogromna szkoda, że nie wygraliśmy tego pojedynku. Został po nim duży niedosyt. Po zawodach wszyscy byliśmy źli, że nie potrafiliśmy tej dyspozycji tego dnia wykorzystać. Swoją drogą mam nadzieję, że na wiosnę będę występował w KSZO i zaprezentuję się w meczu ze Stalą. Trenerem tam jest Janusz Białek, który prowadził mnie w Heko Czermno. Z przyjemnością się przed szkoleniowcem pokażę.

Po Stali szybko się jednak przełamaliście, pokonując ŁKS Łódź, a później ponieśliście sromotną porażkę w Poznaniu.

- To był dla mnie dziwny mecz, bo nigdy jakoś ŁKS mi nie odpowiadał. Mam złe wspomnienia z ŁKS, bo jeszcze juniorach złamano mi tam nogę. Osobiście to spotkanie gdzieś psychicznie źle rozegrałem. Na szczęście, udało nam się zwyciężyć w tych zawodach. Dla Adama Cieślińskiego też były to bardzo ważne zawody, bo kiedyś grał w tym klubie. Strzelił im bramkę i znowu pokazaliśmy, że w Ostrowcu mało kto wygra. Przed Wartą mieliśmy spore braki personalne. Rozsypała nam się drużyna przed tym meczem, ale pojechaliśmy do Poznania. Na początku zagrałem nawet na stoperze, później zostałem przesunięty na swoją, lewą stronę. Do tego jeszcze wykartkował nas sędzia i przegraliśmy sromotnie 0:6. Na pewno ten wynik dużo w naszych głowach zostawił. Żeby było śmiesznie, ten sędzia to jest mój dobry znajomy, jak się spotykamy, przybijamy sobie piątki, a jak widać, na boisku było zupełnie inaczej.

Ale kolejny raz szybko podnieśliście się po porażce wygrywając z Dolcanem i zremisowaliście z faworyzowanym Widzewem Łódź.

- Wygraliśmy mecz z Dolcanem 1:0, a Adrian Sobczyński strzelił wtedy bardzo ładną bramkę. To był dla nas - po tym 0:6 w Poznaniu - bardzo ważny pojedynek pod względem psychicznym. Chcieliśmy się odbudować i nam się to udało, a zespół Dolcanu, jak teraz widać, jest jedną z tych drużyn, które sprawiły największe niespodzianki w lidze. Tym bardziej się cieszymy, że ich ograliśmy. Jeśli chodzi o mecz w Łodzi to nie ukrywam, że Widzew to jest jeden z moich ulubionych klubów. Zagraliśmy tam znowu przy niesamowitej publiczności, co na Widzewie jest normą. Mieliśmy w tym spotkaniu rzut karny, jednak nie udało się go wykorzystać Adamowi Cieślińskiemu, ale wynik i tak okazał się korzystny, bo nie ma co kryć, że remis na Widzewie 1:1 to jest bardzo dobrym rezultatem.

Kolejne dwa mecze to dorobek tylko dwóch punktów, a spotkanie z Motorem Lublin mieliście praktycznie wygrane.

- Do Lublina pojechaliśmy po zwycięstwo. Każdy się na nie nastawiał i okazało się, że Motor nie postawił nam jakichś przeszkód by tak się stało, jednak to chyba u nas w głowie siedziało coś niedobrego. Po Widzewie chyba za bardzo uwierzyliśmy w siebie, a rzeczywistość okazała się trochę inna i Motor sprowadził nas na ziemię. Następny mecz rozegraliśmy z Wisłą Płock. Myślę, że ta drużyna nie powinna być w tym miejscu, w którym jest aktualnie. Z takim zapleczem i taką marką, jaką jest Wisła Płock, powinni grac wyżej. My zremisowaliśmy z nimi u siebie 1:1, co wydaje mi się nie było tak złym wynikiem.

Ekipa z Gorzowa Wielkopolskiego przerwała passę spotkań KSZO bez porażki na własnym stadionie.

- W meczu z GKS, gdy Paweł Kaczorowski dostał jeszcze w pierwszej połowie czerwoną kartkę, chyba w naszych głowach poukładało się, że oni się położą na boisku a my ich rozniesiemy. Nic takiego nie nastąpiło. GKP strzelił grając w osłabieniu bramkę, potem mądrze się bronili i wtedy to właśnie padła twierdza Ostrowiec. Po przegranej po wielu dniach bez porażki na własnym stadionie, pojechaliśmy na bardzo ważny mecz do Podbeskidzia. Wiadomo, że to jest podobny zespół do Wisły Płock - jeszcze sezon temu bili się o awans, a teraz nie mogą się wydostać z tej czerwonej strefy. Cieszę się, że udało nam się wygrać ten pojedynek. Bardzo ładną bramkę strzelił tam Piotrek Wtorek.

Spotkanie z Flotą nie mogło się zakończyć inaczej jak tylko zwycięstwem KSZO.

- Mecz z Flotą wspominam bardzo miło z dwóch powodów. Po pierwsze strzeliłem bramkę, a dodatkowo, na trybunach zasiadł mój tata z bratem. Nie często zdarza mi się strzelić bramkę, więc bardzo się ucieszyłem, że udało mi się to zrobić właśnie przy nich. Flota to bardzo fajny zespół, grający ładny, ofensywny futbol. Myślę, że jeszcze dużo w tej lidze pokażą.

O spotkaniu z Sandecją chcielibyście chyba jak najszybciej zapomnieć?

- Ten mecz z Sandecją przez nas samych, jak i przez sztab szkoleniowy, chyba za bardzo został napompowany. Bardzo chcieliśmy, a poszło to w zupełnie innym kierunku. Nie będę mówił, że gdzieś nam się gra dobrze, a gdzieś źle. Po prostu, w Nowym Sączu coś nam się zacięło i mimo nawet słabszego dnia, taka drużyna jak KSZO, nie powinna tak grać. Rozmawialiśmy dużo po tych zawodach i każdy przyznawał, że w tym meczu nie był sobą. Na pewno nie przestraszyliśmy się tego przeciwnika, ale ten rywal nas rozbił. Przegraliśmy 0:3. Myślę, że w głowach źle to rozegraliśmy i tak naprawdę robili z nami co chcieli. Nie tworzyliśmy tam monolitu, który mógłby pokazać na co nas stać. Później pojechaliśmy do Katowic na zaległy pojedynek z GKS. Do przerwy przegrywaliśmy 0:2. Po przerwie szybko strzelił bramkę Mikołaj Skórnicki i przełomowym momentem według mnie była czerwona kartka dla Michała Stachurskiego. GKS w pewnym momencie się tak pogubił, że gdybyśmy grali po jedenastu, to jestem święcie przekonany, że byśmy nie przegrali.

Był to trudny okres dla drużyny, a ekipa z Kluczborka jeszcze was dobiła.

- Z MKS Kluczbork niestety kontynuowaliśmy naszą niechlubną serię z czerwonymi kartkami. Trzeciego meczu z rzędu nie potrafiliśmy dograć do końca w komplecie. Znowu brakło nam jakiegoś pozytywnego nastawienia. Przyjechał do nas MKS i z całym szacunkiem dla tego zespołu, ale nie powinien on tutaj wygrać. Stało się inaczej i to oni strzelili nam w końcówce dwie bramki i zgarnęli całą pulę. Następnie wyruszyliśmy w bardzo długą podróż na mecz do Szczecina. Wiedzieliśmy jaka to dobra drużyna. Strzelili nam bramkę po moim indywidualnym błędzie na 1:0. Przed przerwą jeszcze Hubert Robaszek doprowadził do remisu. Myślę, że kibice po zmianie połów obejrzeli bardzo fajny mecz, bo i my i Pogoń graliśmy w piłkę. Okazało się, że to jednak Pogoń zadała ten decydujący cios i wygrała 2:1 po bardzo ładnym uderzeniu Petasza. Ja też mam lewą nogę (śmiech), ale Petasz zrobił na mnie ogromne wrażenie.



Łukasz Matuszczyk obrońca o dużym potencjale również w akcjach ofensywnych

Bohaterem meczu ze Zniczem Pruszków był... Łukasz Matuszczyk.

- W szatni różne słuchy chodziły po spotkaniu ze Zniczem. Nie wiem czy to ja strzeliłem, czy to Radek Kardas. Spiker krzyknął Łukasz Matuszczyk i tak zostało. Powiem szczerze, że wrzucałem piłkę w pole karne, w światło bramki. Dalej naprawdę nic nie widziałem, poza tym, jak chłopcy podnieśli już ręce do góry, więc zacząłem się cieszyć jak i oni. Wygraliśmy to spotkanie, a to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Po nim odbudowaliśmy się. Cieszę się tym bardziej, że przed sezonem były jakieś rozmowy na temat mojej gry w Zniczu, dodatkowo obecny trener Znicza powiedział swego czasu, pracując jeszcze w Stalowej Woli, na odprawie przed spotkaniem z nami parę niemiłych słów pod moim adresem. Chyba nie wiedział, że wyjdzie to poza szatnię.

Górnikowi Zabrze - już w rundzie wiosennej - zrewanżowaliście się za porażkę w Zabrzu, a na koniec pierwszej części sezonu przegraliście po dobrym meczu w Łęcznej

- Przerwa była bardzo krótka (śmiech). W pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej spotkaliśmy się w Ostrowcu z Górnikiem Zabrze. Bardzo chcieliśmy się zrewanżować Górnikowi, dodatkowo wiedzieliśmy, że jest w dołku. Udało nam się wygrać i moim zdaniem, byliśmy lepszą drużyną, bo oglądałem jeszcze dwa razy ten mecz na powtórkach. Zasłużenie wygraliśmy 2:1, a zwycięską bramkę udało nam się strzelić dość późno bo w 89. minucie. W ostatnim spotkaniu z Górnikiem Łęczna, stworzyliśmy tyle sytuacji, że spokojnie obdzielilibyśmy nimi kilka spotkań. Dawno już nie było takiego naszego pojedynku, żebyśmy mieli tyle okazji bramkowych. Niestety, my wykorzystaliśmy tylko jedną okazję, a Górnik ze swoich czterech-pięciu, strzelił trzy bramki. Na pewno po tej potyczce pozostał duży niedosyt.

Patrząc na dokonania KSZO, wyglądało to trochę tak, jakby łatwiej grało wam się z zespołami z góry tabeli niż z tymi teoretycznie słabszymi.

- Przeważnie, jeśli przyjeżdżał do nas zespół z dolnych rejonów tabeli, to zazwyczaj chciał się tu bronić. Murowali bramkę i wtedy jest nam ciężko w ataku pozycyjnym stworzyć jakieś sytuacje. Jeżeli przyjeżdża natomiast zespół klasowy, gra w otwartą piłkę, to sprawa wyniku jest naprawdę otwarta.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.