Kylian Mbappe i spółka sprawili zawód swoim kibicom. We wtorkowy wieczór, podobnie jak w pierwszym spotkaniu, Paris Saint-Germain poniosło porażkę 0:1 w rewanżu z Borussią Dortmund i zakończyło swój udział w tej edycji Ligi Mistrzów.
Na brak sytuacji bramkowych paryżanie zdecydowanie nie mogli narzekać, jednak Gregor Kobel nie dał się pokonać. Wymowny jest fakt, że w obu meczach nagrodę dla MVP odebrał środkowy obrońca dortmundczyków, Mats Hummels. Luis Enrique miał nietęgą minę po końcowym gwizdku.
Trener PSG uważa, że jego podopieczni byli w stanie odwrócić wynik. Enrique podsumował przegrany dwumecz na antenie Polsatu Sport Premium 1.
- Zasłużyliśmy na więcej. Mieliśmy mnóstwo okazji do zdobycia bramki. Przy tych okazjach, jakie stworzyliśmy, mogliśmy nawet wygrać mecz. Czasami futbol jest niewdzięczny, niesprawiedliwy. Borussii Dortmund należą się gratulacje - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza
Enrique będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o rywalizacji z Borussią. Hiszpan jest zdania, że rezultat nie odzwierciedla przebiegu wydarzeń boiskowych.
- Sześć razy trafiliśmy w słupek lub poprzeczkę. To idealnie pokazuje, jak to było niesprawiedliwe. Cóż, taki jest sport. Musimy przyjąć na klatę wynik i pozytywnie myśleć o przyszłości. Nie wiem, jak podsumować sezon. Teraz jest moment na refleksję i wyciszenie się - dodał.
Czytaj więcej:
Borussia awansowała do finału po 11 latach. Pamiętasz, że wtedy grali tam Polacy?
"Liczą na ostateczną zemstę". Niemcy w ekstazie po sensacji