Zdecydowanym faworytem półfinałowej rywalizacji w tej parze było Paris Saint-Germain. Mistrz Francji dysponował teoretycznie silniejszą kadrą, ma nieograniczone możliwości finansowe, a celem numer jeden od lat jest właśnie zdobycie najcenniejszego trofeum w piłkarskiej Europie. Z kolei Borussia Dortmund rozgrywa najsłabszy od lat sezon w Bundeslidze, ale i tak na boisku była lepsza.
Borussia triumfowała po 1:0 zarówno w Dortmundzie, jak i w Paryżu. Dzięki temu po raz pierwszy od 11 lat BVB zagra w finale Ligi Mistrzów. I tak jak wtedy, jej rywalem może być Bayern Monachium, który w środę walczyć będzie o awans z Realem Madryt.
W rozegranym na londyńskim Wembley finale w 2013 roku górą był Bayern, który triumfował 2:1. Gole dla monachijczyków strzelali wtedy Mario Mandżukić i Arjen Robben, a Borussia odpowiedziała trafieniem Ilkaya Gundogana.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza
I co ciekawe, w składzie Borussii w tamtym finale był Mats Hummels, który we wtorek dał zwycięstwo BVB w Paryżu. W 2013 roku o sile dortmundzkiego zespołu stanowili trzej Polacy: Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. I każdy z nich wystąpił w podstawowym składzie.
W bramce Borussii stał Roman Weidenfeller, obronę oprócz Piszczka i Hummelsa stanowili Neven Subotić i Marcel Schmelzer. W pomocy zagrali Sven Bender, Ilkay Gundogan, Jakub Błaszczykowski, Marco Reus i Max Grosskreutz. Wysuniętym napastnikiem był wyżej wspomniany Lewandowski.
Składy finału Ligi Mistrzów 2012/2013 (za wikipedia.pl):
Czytaj także:
Trzęsienie ziemi w Rakowie Częstochowa
Klub podjął decyzję ws. reprezentanta Polski. "Za wszelką cenę"