W europejskich pucharach znamy drugiego finalistę. Michał Skóraś obszedł się smakiem

PAP/EPA / Olivier Matthys / Półfinał Ligi Konferencji Europy: Club Brugge - ACF Fiorentina
PAP/EPA / Olivier Matthys / Półfinał Ligi Konferencji Europy: Club Brugge - ACF Fiorentina

W drugim sezonie z rzędu ACF Fiorentina dotarła do finału Ligi Konferencji Europy. Remis 1:1 w rewanżu z Club Brugge dał awans dzięki zaliczce z pierwszego spotkania. Michał Skóraś zaliczył prawie pełną partię.

Półfinał rozpoczął się sześć dni temu we Florencji. Piłkarzom obu zespołów nie brakowało zapału do atakowania, a także skuteczności. Fiorentina zdobyła skromną przewagę 3:2 przed rewanżem w Brugii, ale absolutnie nie dawała ona spokoju podopiecznym Vincenzo Italiano. Belgijski zespół już kilkakrotnie pokazywał, jak niebezpieczny potrafi być przy wsparciu publiczności na Jan Breydel Stadionie.

Fiorentina musiała zapomnieć o przewadze już w 21. minucie rewanżu. W niej padła bramka dla Club Brugge, z której cieszył się Maxim De Cyuper. Pokonał on swoim strzałem Pietro Terracciano po wrzutce Hansa Vanakena. Gospodarze nacisnęli i po nieco ponad kwadransie byli podobnie blisko awansu jak zeszłoroczny finalista Ligi Konferencji Europy.

Fiorentina nie zamierzała składać broni, a niebezpieczna była dzięki stałym fragmentom gry. Jeszcze w 73. minucie nie doszło do wyrównania, ponieważ piłka zatrzymała się na poprzeczce po strzale Cristiano Biraghiego. Nie trzeba było czekać nawet dwóch minut, a Christian Kouame ostemplował słupek Club Brugge. Viola napierała i w 85. minucie strzeliła gola z rzutu karnego, którego wykonawcą był Lucas Beltran. Ta bramka dała awans.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Dużo działo się w doliczonym czasie. Będący już na ławce rezerwowych Dennis Odoi zobaczy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za agresywne wciskanie piłki do wykonania autu Dodo. Wykazał się również Pietro Terracciano, który interweniował jedną ręką po płaskim strzale Hansa Vanakena i nie pozwolił przeciwnikom na doprowadzenie do dogrywki.

Michał Skóraś zagrał od pierwszego gwizdka sędziego Umuta Melera Halila. W ofensywnym trio wspomagał Igora Thiago oraz Ferrana Jutglę. Na boisku był do 85. minuty, w której zmiennikiem Michała Skórasia był Casper Nielsen. Nie było meczu Club Brugge, bez udziału Polaka, od 4 lutego.

Drugi półfinał Ligi Konferencji Europy zostanie dokończony w czwartek. W nim, przed rewanżem, Olympiakos Pireus ma przewagę 4:2 nad Aston Villą. Do drugiego spotkania drużyn dojdzie w Grecji.

Club Brugge - ACF Fiorentina 1:1 (1:0)
1:0 - Maxim De Cuyper 21'
1:1 - Lucas Beltran (k.) 85'

Pierwszy mecz: 2:3. Awans: ACF Fiorentina

Składy:

Club Brugge: Simon Mignolet - Dennis Odoi (86' Antonio Nusa), Brandon Mechele, Joel Ordonez - Kyriani Sabbe, Hugo Vetlesen (70' Philip Zinckernagel), Hans Vanaken, Maxim De Cuyper - Michał Skóraś (86' Casper Nielsen), Igor Thiago, Ferran Jutgla

Fiorentina: Pietro Terracciano - Dodo, Nikola Milenković, Lucas Martinez Quarta, Cristiano Biraghi - Lucas Beltran (90' Luca Ranieri), Arthur Melo (71' Alfred Duncan), Rolando Mandragora - Nicolas Gonzalez, Andrea Belotti (70' M'Bala Nzola), Christian Kouame

Żółte kartki: Ordonez, Thiago, Vetlesen, Odoi, Mechele (Club Brugge) oraz Milenković, Beltran, Dodo, N'Zola (Fiorentina)

Czerwona kartka: Dennis Odoi (Club Brugge) /90' - za drugą żółtą, niesportowe zachowanie na ławce rezerwowych/

Sędzia: Umut Halil Meler (Turcja)

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty