To była trudna noc dla piłkarzy Bayernu Monachium. Finał Ligi Mistrzów mieli w garści, a ostatecznie zostali z niczym. Po remisie w pierwszym półfinale Ligi Mistrzów (2:2) w rewanżu Bawarczycy prowadzili 1:0 z Realem Madryt. Wszystko się odwróciło w końcowych minutach spotkania na Santiago Bernabeu.
W kluczowym momencie zawiódł człowiek, który popełnia błędy bardzo rzadko. To Manuel Neuer ponosi winę za utratę gola na 1:1. Niemiec najpierw źle wyrzucił piłkę ręką, a kilkanaście sekund później popełnił kolejny błąd. Nie złapał piłki, ta odbiła mu się od klatki piersiowej i trafiła do Joselu, który z bliska trafił do bramki.
- To niezwykle gorzkie dla mnie. Przyznam szczerze, że spodziewałem się, że piłka poleci inaczej. Leciała w kierunku klatki piersiowej, ale niestety poszła nieco wyżej. Nie spodziewałem się, że na boisku będzie mała nierówność i że piłka tak się odbije. Przez to trudniej ją było złapać. A potem Joselu był szybszy i trudno było to wybronić. Bramka na 1:1 jest brutalna - mówił po spotkaniu Neuer.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza
Na temat wpadki niemieckiego bramkarza wypowiedział się także Thomas Tuchel. Trener Bayernu skomentował to krótko, ale wymownie.
- To błąd, którego Neuer nie popełni przez 100 lat - przyznał.
Trzy minuty później Joselu po raz drugi pokonał reprezentanta Niemiec. Real wygrał 2:1 i zagra w finale Ligi Mistrzów. Bayern z kolei kończy ten sezon bez trofeum.
"Absolutna katastrofa". Niemieckie media ostro o Marciniaku >>
Niemcy w szoku! To kosmos, co stało się w półfinale Ligi Mistrzów >>