Środowy wieczór upłynął pod znakiem wielkich emocji na piłkarskich arenach. Awans do finału Ligi Mistrzów wywalczył Real Madryt, a w finale Ligi Konferencji Europy zagra ACF Fiorentina. Wyjazdowe starcie włoskiej ekipy z belgijskim Club Brugge rozstrzygnęło się dopiero w decydujących fragmentach.
Lepszy początek zanotowali gospodarze, którzy po bramce Hansa Vanakena w 20. minucie objęli prowadzenie. To dawało im remis 3:3 w dwumeczu i utrzymywało ich w walce o awans. W 85. minucie do wyrównania z rzutu karnego doprowadził jednak Lucas Beltran. Do końca meczu żadna z drużyn nie zanotowała już kolejnego trafienia, co wywołało ogromną radość wśród piłkarzy Fiorentiny.
Zupełnie inne nastroje zapanowały wśród miejscowych i ich kibiców. Club Brugge odpadło z walki o triumf w LKE, choć środowe spotkanie mogło zakończyć się zupełnie innym wynikiem. Szansę na bramkę na 2:0 miał bowiem w 30. minucie Michał Skóraś. Po przyjęciu znakomitego podania od Igora Thiago Polak nie poradził sobie jednak z obroną rywali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza
Właśnie ten moment sprawił, że występ naszego napastnika nie został oceniony dobrze. Portal voetbalprimeur.be wystawił mu bardzo niską notę 4, najniższą w ekipie z Brugii.
"Nie, to nie był znowu wieczór Skórasia. Skrzydłowy ani razu nie błysnął w meczu z Fiorentiną. Miał szansę na podwyższenie wyniku na 2:0, ale zareagował zbyt wolno. To doskonale podsumowało jego mecz" - czytamy w podsumowaniu.
Nieco łagodniej występ Polaka oceniono na nieuwsblad.be, gdzie dostał on notę 6. Również w tym przypadku wszystko sprowadzało się jednak do zmarnowanej szansy napastnika. "Nie był wystarczająco skuteczny po podaniu od Thiago, kiedy mogło być 2:0. Zapewniał głębię i walkę, ale nie niebezpieczeństwo" - skwitowano.
Club Brugge pozostaje więc walka o mistrzostwo Belgii. Na trzy kolejki przed końcem sezonu zespół Skórasia przewodzi grupie mistrzowskiej z dorobkiem 45 punktów. To daje mu dwupunktową przewagę nad wiceliderem, czyli RSC Anderlechtem.
Zobacz także:
Kosmiczna kwota i wszystko na nic. Tyle pieniędzy "przepalił" PSG
Odtworzył słynną cieszynkę. Fani Realu byli zachwyceni