Wielkie emocje w Niemczech, gdzie Bayer 04 Leverkusen przegrywał już z Romą 0:2. To dawało dogrywkę w walce o finał Ligi Europy. I w 82. minucie nagle wydarzyło się to.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Niespodziewany rollercoaster w Leverkusen
- Niezłe dośrodkowanie i co? I gol samobójczy! Ależ to jest dramat - takie słowa można było usłyszeć od komentatora stacji Viaplay.
We wspomnianej 82. minucie Bayer miał rzut rożny. Bramkarz rzymian Mile Svilar wyszedł do dośrodkowania, ale minął się z piłką. To był pierwszy akt katastrofy.
- Chyba coś tam źle policzył tym razem Svilar, a jego partner został piłką trafiony - dodał komentator.
Zaskoczony tym błędem Gianluca Mancini nie miał jak zareagować, a piłka trafiła go idealnie w głowę i wpadła do pustej bramki. - Co to jest za kuriozalny mecz. W jaki sposób tutaj gole padają. Atakował Bayer tracił gole, teraz tak dobrze broniła się Roma, tak fantastycznie bronił Mile Svilar no i zaliczył pusty przelot - ocenił całą sytuację drugi z komentatorów.
Po tej bramce Roma musiała rzucić się do ataku, ale strzelić już niczego nie zdołała. Bayer z kolei w 97. minucie zdołał doprowadzić do remisu (49. z rzędu mecz bez porażki) pieczętując awans do finału.
Zobacz także:
Z tych okładek Marciniak dumny nie będzie. W Katalonii grzmią
"Bądźmy uczciwi". Ważny głos z Niemiec ws. Marciniaka
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"