"Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi" - napisano na grafice, która pojawiła się na profilu Klubu Sportowego Świt Szczecin - Skolwin na Facebooku.
"Nasz młody piłkarz, który jeszcze w ubiegłą sobotę grał w Świnoujściu, w weekend, w wyniku wypadku drogowego doznał poważnych obrażeń, które niestety okazały się zbyt rozległe i po kilku dniach walki zawodnik zmarł w szpitalu" - dodano w komentarzu.
Michał Gardziejewski był dobrze zapowiadającym się piłkarzem. W miniony weekend pojechał rowerem na turniej piłkarski w okolicach Gryfic. To była jego ostatnia podróż w życiu.
Doszło do wielkiej tragedii. 17-latek został potrącony przez samochód - kierowca pojazdu marki BMW był o dwa lata starszy od zawodnika III-ligowego Świtu Skolwin.
Szczegóły wypadku podał "Kurier Szczeciński". "Na polnej drodze z naprzeciwka jechał samochodem zaledwie o dwa lata starszy od niego kierowca i doszło do tragicznego zderzenia. W pobliżu miejsca wypadku przypadkowo była lekarka-anestezjolog, która udzieliła pierwszej pomocy i wezwany został helikopter, który odwiózł piłkarza do szpitala, lecz mimo wysiłków lekarzy, nie udało się uratować nastolatka..." - opisano zdarzenie.
- Sprawca wypadku został zatrzymany i sąd zastosował wobec niego dwumiesięczny areszt. Był trzeźwy, ale czekamy na opinię, czy nie nie znajdował się pod wpływem środków psychotropowych lub odurzających - przyznał Piotra Wieczorkiewicza, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, cytowany przez "Super Express".
Gardziejewski w swojej krótkiej karierze grał m.in w Wybrzeżu Rewal, Arkonii Szczecin a od półtorej roku był częścią Akademii Świtu Szczecin. Był uczniem drugiej klasy sportowej Świtu w XVIII LO.
Zobacz także:
"Bądźmy uczciwi". Ważny głos z Niemiec ws. Marciniaka
Włosi trafili w punkt po występie Zalewskiego w Leverkusen