W sobotę paktycznie żaden z zawodników Roberta Moskala nie mógł zaliczyć pojedynku do udanych. Wodzisławianie już po pierwszej połowie przegrywali czterema golami, później wrocławianie znacznie spuścili z tonu i piłkarze Odry mogli odetchnąć z ulgą, gdyż nie skończyło się pogromem. - Dostaliśmy baty i naprawdę wstydzę się całym sercem. To co się stało na boisku... Trudno było cokolwiek zrobić. Chcieliśmy bardzo tutaj nie przegrać, ale wyszło jak wyszło - stwierdził pomocnik ostatniej drużyny w tabeli ekstraklasy, Piotr Piechniak.
Sytuacja Odry powoli robi się coraz bardziej niebezpieczna. Jak na razie piłkarze tej drużyny zgromadzili tylko dziewięć oczek, a do przerwy zimowej czekają ich jeszcze trzy trudne pojedynki. - Gorzej już być nie może. Zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli i jeszcze przegraliśmy ze Śląskiem. Naprawdę trudno jest się podnieść, bo jesteśmy w tej chwili na kolanach. Mam tylko wielką nadzieję, że w następnym meczu przede wszystkim nie przegramy - zakończył Piechniak.