Były młodzieżowy reprezentant Portugalii w 2021 roku zamienił Nottingham Forest na Legię Warszawa. W swoim pierwszym sezonie przy Łazienkowskiej borykał się z problemami zdrowotnymi, lecz później regularnie występował w podstawowym składzie.
Yuri Ribeiro od początku kadencji trenera Goncalo Feio cieszył się dużym zaufaniem. Jak się jednak okazało, w przyszłych rozgrywkach portugalski szkoleniowiec nie będzie mógł liczyć na swojego rodaka, który przekazał ostateczną decyzję na Instagramie.
Lewy obrońca oficjalnie poinformował, że jego wygasający latem kontrakt nie zostanie przedłużony. W swoim sentymentalnym nagraniu Ribeiro w pierwszej kolejności zwrócił się do sympatyków "Wojskowych". 27-latek przekonywał, że będzie miał wyłącznie dobre wspomnienia związane z występami w koszulce Legii.
- Do wszystkich kibiców Legii: sobotni mecz będzie moim ostatnim dla Legii. To było niesamowite kilka lat gry dla tego wyjątkowego klubu i noszenia tej koszulki. Były to trudne czasy, ale odnieśliśmy wiele zwycięstw. Nigdy nie zapomnę zdobycia Pucharu Polski i Superpucharu oraz momentu, gdy kibice skandowali moje nazwisko na stadionie. 3 lata z rzędu z awansem do europejskich pucharów. Moja rodzina i ja będziemy na zawsze wdzięczni i będziemy wspierać Legię. Wszystkim osobom, z którymi pracowałem przez lata w klubie - bardzo dziękuję! 3 lata to nie 3 dni. Będę miał Was wszystkich w sercu - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
Pierwsze piłkarskie kroki Ribeiro stawiał w Sportingu Braga, skąd w młodym wieku przeniósł się do Benfiki Lizbona. W przeszłości zaliczył też krótki epizod w Rio Ave.
Ribeiro będzie mógł ostatni raz zaprezentować się przed kibicami Legii w sobotę (25 maja). Mecz 34. kolejki PKO Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin odbędzie się o godz. 17:30.
Czytaj więcej:
Klątwa selekcjonerów polskiej kadry. Dotknie Michała Probierza?
UEFA zawiesiła Xaviego. Oto powód