Remis Polaków ze Szwedami w mistrzostwach Europy. Wciąż jest nadzieja

Getty Images / Pakawich Damrongkiattisak / Na zdjęciu: Igor Brzyski
Getty Images / Pakawich Damrongkiattisak / Na zdjęciu: Igor Brzyski

Reprezentacja Polski do lat 17 w mistrzostwach Europy rozgrywanych na Cyprze w drugim meczu zdobyła pierwszy punkt. Biało-Czerwoni 2:2 zremisowali ze Szwedami i zachowali szansę na wyjście z grupy.

Dla Polaków i Szwedów było to drugie spotkanie podczas mistrzostw Europy do lat 17 rozgrywanych na Cyprze. Podopieczni Rafała Lasockiego nie mogli sobie pozwolić na porażkę. Po przegranej w pierwszej potyczce z Włochami (0:2), co najmniej remis pozwalał nam pozostać nam w grze o fazę pucharową. Piątkowi rywale w premierowej potyczce bezbramkowo zremisowali ze Słowakami.

Od początku przewagę uzyskali gracze Trzech Koron. W składzie Polaków doszło do wielu zmian w porównaniu do pierwszego meczu i nasi zawodnicy mieli problemy z przejęciem piłki. To rywale dominowali i w 14. minucie objęli prowadzenie.

Genesis Antwi w łatwy sposób przed polem karnym znalazł sobie miejsce do strzału. Piłka odbiła się jeszcze od Jana Leszczyńskiego i wpadła do bramki. Stracony gol nie obudził Biało-Czerwonych, wciąż więcej do powiedzenia mieli rywale.

W 24. minucie Polacy niespodziewanie wyrównali. Pierwsza akcja wybrańców Lasockiego zakończyła się powodzeniem. Po dograniu w pole karne skiksował obrońca Szwedów. Piłkę przejął Kamil Jakóbczyk, zagrał do Jakuba Adkonisa, a ten mierzonym strzałem z ok. 16 metrów wyrównał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność! Cudowne uderzenie w futsalu

Po trafieniu na 1:1 Polacy nie poszli za ciosem. Wciąż lepiej na placu gry prezentowali się Szwedzi, którzy do końca premierowej odsłony wykreowali kilka okazji, ale gola nie zdobyli. Najlepszą okazję zmarnował Neo Johnsson, który w 33. minucie prawą stroną wpadł w pole karne, ale strzał z okolic pola bramkowego odbił Mateusz Jeleń.

Po przerwie nasi reprezentanci w końcu zaczęli atakować, byli bardziej dynamiczni. Kilka razy zagrozili Eltonowi Fischerstromowi. To jednak Szwedzi wyszli po raz drugi na prowadzenie, kiedy w 55. minucie Johnsson z dużą łatwością przedostał się w pole karne, zagrał wzdłuż pola bramkowego, a Fred Bozicević z bliska trafił do siatki.

Polacy musieli zaatakować i poszukać co najmniej remisu, który przed ostatnim meczem w poniedziałek ze Słowacją dawał nam nadzieje na wyjście z grupy. Wyrównać udało się w 66. minucie. Po dograniu z autu, Adkonis sprytnie podał ponad obrońcami, a Michael Iznunwanne w sytuacji sam na sam wyrównał.

Polacy ruszyli po wygraną. W 71. minucie  Mateusz Dziewatowski po dograniu z rzutu rożnego uderzył głową. Fischerstrom nogą odbił piłkę i uratował Szwedów. Osiem minut później gola mogli zdobyć gracze Trzech Koron. Po kontrze uderzył Adnreas Redkin, strzał kapitalnie obronił Mateusz Jeleń!

W końcówce wygranej szukali nasi rywale. W doliczonym czasie po rzucie rożnym strzał Linusa Jaretega kapitalnie obronił Jeleń! Gole do końca potyczki już nie padły. W drugim meczu grupowym Włosi 2:0 pokonali Słowaków. Polacy wciąż mają szansę na awans do fazy pucharowej. Muszą pokonać naszych południowych sąsiadów w poniedziałkowym spotkaniu i liczyć na to, że Szwedzi nie ograją Włochów.

Szwecja U-17 - Polska U-17 2:2 (1:1)
1:0 - G. Antwi 14'
1:1 - J. Adkonis 24'
2:1 - F. Bozicević 55'
2:2 - M. Izunwanne 66'

Składy:

Szwecja: E. Fischerstrom - E. Nafors, H. Hilvenius, B. Kurtulus, G. Antwi - A. Lahdo (90+1' M. Vucenović), K. Busuladzic - N. Johnsson, A. Redkin (84' O. Nordvall), F. Bozicevic (69' L. Jareteg) -  A. Andersson (69' N. Staykov).

Polska: M. Jeleń - J. Leszczyński (77' B. Kriegler), K. Potulski, W. Mońka - M. Szczepaniak (60' M. Izunwanne), I. Brzyski, M. Dziewiatowski, J. Adkonis, D. Mazurek (60' F. Baniowski) - K. Jakobczyk (46' O. Pietuszewski), S. Gieroba (60' M. Wróblewski).

Żółte kartki: Johnsson, Nordvall (Szwecja) oraz Dziewiatkowski, Jakóbczyk, Brzyski, Pietuszewski (Polska).

Sędzia: Pierre Gaillouste (Francja).

Czytaj także:
Dali przykład seniorom. Młodzi Polacy awansowali do mistrzostw Europy
Nieudany początek mistrzostw Europy. Duży niedosyt po meczu Polski z Włochami

Komentarze (3)
avatar
Robertus Kolakowski
24.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mogą zapomnieć o awansie. Historycznie Włosi byli przyjaciółmi Polski tylko w gębie. No i nawet w gębie nie zawsze. Po za tym, przejeżdżający Włoscy oficerowie przez Generalną Gubernie dawali j Czytaj całość