Jagiellonia sięgnęła po tytuł w pełni zasłużenie. Drużyna Adriana Siemieńca zdobyła najwięcej punktów (63), wygrała najwięcej meczów (18), a przegrała najmniej (7). Strzeliła najwięcej goli (77) i ma najlepszy stosunek bramek zdobytych do straconych w lidze (+32).
Białostoczanie nie potknęli się na ostatniej prostej i według maksymy "umiesz liczyć, licz na siebie" w 34. kolejce pewnie pokonali Wartę Poznań (3:0). A nie mieli łatwego zadania, bo dla Zielonych stawką spotkania było pozostanie w PKO Ekstraklasie.
Ponadto, piłkarze Siemieńca byli lepsi w bezpośrednich meczach z głównymi rywalami w walce o mistrzostwo Polski: Legią (2:0, 1:1), Śląskiem (1:2, 3:1). Imponujący jest też progres punktowy Jagiellonii sezon do sezonu. Rok temu kończyli ligę na 14. miejscu z 41 "oczkami" na koncie. Teraz mają 24 punkty więcej - to 59-proc. wzrost.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
Najsłabszy w historii
Białostoczanie byli najlepsi w lidze i to jest bezdyskusyjny. Osadźmy jednak ich wynik w pewnym kontekście: nigdy nie trzeba było zrobić tak mało, by zdobyć tytuł. Jagiellonia ze średnią 1,85 pkt/mecz to najsłabszy mistrz Polski w historii.
Tegoroczny triumfator PKO Ekstraklasy pobił niechlubny rekord, który w sezonie 2019/20 ustanowiła Legia Warszawa (1,87). O 0,0119, ale jednak. 63 punkty w 34 kolejkach to wręcz wstydliwy dorobek jak na mistrza Polski.
Dość powiedzieć, że tegoroczny mistrz byłby w ubiegłym sezonie dopiero trzeci, bo nawet Legia, która musiała uznać wyższość Rakowa, punktowała lepiej (1,94). A przed dwoma laty natomiast zespół zdobywający średnio 1,85 pkt/mecz nie załapałby się nawet na ligowe podium i nie uzyskałby kwalifikacji do europejskich pucharów. Wyprzedziłyby go drużyny Lecha (2,17), Rakowa (2,03) i Pogoni (1,91).
Mistrzowie Polski od sezonu 1995/96 - odkąd za zwycięstwo przyznawane są trzy punkty:
Sezon | Mistrz | Punkty/mecz | Punkty | Mecze |
---|---|---|---|---|
1995/96 | Widzew Łódź | 2,59 | 88 | 34 |
1996/97 | Widzew Łódź | 2,38 | 81 | 34 |
1997/98 | ŁKS Łódź | 1,94 | 66 | 34 |
1998/99 | Wisła Kraków | 2,43 | 73 | 30 |
1999/00 | Polonia Warszawa | 2,17 | 65 | 30 |
2000/01 | Wisła Kraków | 2,07 | 62 | 30 |
2001/02 | Legia Warszawa | 1,97 | 68 | 30 |
2002/03 | Wisła Kraków | 2,27 | 68 | 30 |
2003/04 | Wisła Kraków | 2,50 | 65 | 26 |
2004/05 | Wisła Kraków | 2,39 | 62 | 26 |
2005/06 | Legia Warszawa | 2,20 | 66 | 30 |
2006/07 | Zagłębie Lubin | 2,07 | 62 | 30 |
2007/08 | Wisła Kraków | 2,57 | 77 | 30 |
2008/09 | Wisła Kraków | 2,13 | 64 | 30 |
2009/10 | Lech Poznań | 2,17 | 65 | 30 |
2010/11 | Wisła Kraków | 1,87* | 56 | 30 |
2011/12 | Śląsk Wrocław | 1,87* | 56 | 30 |
2012/13 | Legia Warszawa | 2,23 | 67 | 30 |
2013/14 | Legia Warszawa | 2,19 | 81 | 37 |
2014/15 | Lech Poznań | 1,89 | 70 | 37 |
2015/16 | Legia Warszawa | 1,97 | 73 | 37 |
2016/17 | Legia Warszawa | 1,97 | 73 | 37 |
2017/18 | Legia Warszawa | 1,89 | 70 | 37 |
2018/19 | Piast Gliwice | 1,95 | 72 | 37 |
2019/20 | Legia Warszawa | 1,87* | 69 | 37 |
2020/21 | Legia Warszawa | 2,13 | 64 | 30 |
2021/22 | Lech Poznań | 2,17 | 74 | 34 |
2022/23 | Raków Częstochowa | 2,21 | 75 | 34 |
2023/24 | Jagiellonia Białystok | 1,85 | 63 | 34 |
* - średnia Legii w sezonie 2019/20 to 1,8648, średnia Wisły w sezonie 2010/11 i Śląska w sezonie 2011/12 to 1,8666
Co ciekawe, jak widać w tabeli, zdarzało się, że w sezonach, w których do rozegrania było mniej kolejek (26, 30) niż teraz (34), mistrzowie mieli okazalszy Jagiellonii. Najbardziej skrajny przykład to rozgrywki 2003/04, w których Wisła Kraków zdobyła dwa punkty więcej, choć rozegrała osiem spotkań mniej.
A biorąc pod uwagę średnią pkt/mecz, to w pięciu sezonach wynik 1,85 nie gwarantowałby nawet miejsca na podium. W 1998/99 i 2016/17 dałby czwarte miejsce, w 2007/09 - piąte, a w 2002/03 - szóste.
Najsłabszy w Europie
Dorobek Mistrza Polski 2024 wypada kompromitująco nie tylko w ujęciu historycznym. Także na tle innych europejskich mistrzów jest mocno wstydliwy. Nie ma wśród 40 lig Starego Kontynentu, w których obowiązuje system jesień/wiosna, słabszej najlepszej drużyny od Jagiellonii.
Zdarza się to nie po raz pierwszy w ostatnich latach. Tak było w sezonach 2019/20 w przypadku Legii (1,87) i 2014/15 w przypadku Lecha Poznań (1,89). Z kolei Piast Gliwice (2018/19) ze średnią 1,95 był drugim najsłabszym mistrzem w Europie - mniej do tytułu potrzebował tylko Ararat-Armenia Erywań (1,91). Podobnie było w sezonie 2015/16, kiedy słabszy od Legii (1,97) był tylko Alaszkert Erywań (1,96).
Drugim najsłabszą najlepszą drużyną na Starym Kontynencie jest FK Decić z Czarnogóry (1,91). A średnią poniżej 2 pkt/mecz mają jeszcze tylko liderzy/mistrzowie z trzech krajów: Club Brugge (1,89), Dynamo Moskwa (1,93) i macedońska Struga (1,94).
Warto w tym miejscu wspomnieć, że Legia z sezonu 2015/16 wygrała "wyścig żółwi" w PKO Ekstraklasie i jej dorobek nie rzucał na kolana, ale nie przeszkodziło to jej kilka miesięcy później cieszyć się z awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Z drugiej strony, Wojskowi swoimi świetnymi występami w poprzednich edycjach europucharów wydeptali sobie łatwą ścieżkę do awansu. Byli rozstawieni w każdej z rund, a w decydującym dwumeczu grali z irlandzkim Dundalk FC.
Tymczasem Jagiellonia przystąpi do eliminacji Ligi Mistrzów w II rundzie jako zespół nierozstawiony. Jego rywalami mogą być Dinamo Zagrzeb, PAOK Saloniki, Maccabi Tel-Awiw, Bogo/Glimt, Sparta Praga, Malmoe FF, APOEL Nikozja Ferencvaros Budapeszt, Karabach Agdam, Slovan Bratysława czy Łudogorec Razgrad.
Losowanie tej fazy kwalifikacji odbędzie się 19 czerwca, a jej mecze zostaną rozegrane 23-24 i 30-31 lipca.
Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty