Sezon zasadniczy na zapleczu PKO Ekstraklasy dobiegł końca. GKS Katowice pokonał 1:0 Arkę Gdynia na wyjeździe i tym samym zagwarantował sobie przepustkę do najwyższej klasy rozgrywkowej, choć nie obyło się kontrowersji.
W niedzielne popołudnie rozegrano równolegle dziewięć spotkań 34. kolejki Fortuna I ligi, natomiast jedynie sześć z nich było relacjonowanych w Mulitlidze na antenie Polsatu Sport 2. Nie brakuje głosów rozczarowanych odbiorców.
Internauci zauważyli, że Polsat zwlekał z uzupełnianiem wyników w relacji na żywo. Co więcej, w arcyważnym meczu w Gdyni anulowano dwie bramki, jednak telewidzowie nie dowiedzieli się o tym z pierwszej ręki - krótko po tym, jak piłka wylądowała w siatce, przenoszono się na inne stadiony.
"Dwa gole dla GKS-u Katowice padły w meczu z Arką, które były potem anulowane. Jeśli oglądacie jedynie multiligę to nie wiecie o żadnej z tych sytuacji. Polsat jest śmiechu wart. TVP wczoraj lepiej poradziło sobie z II Ligą. Canal+ jest w innej galaktyce" - skomentował w serwisie X Bartosz Naus.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu
To ostatni sezon, w którym mecze Fortuna I ligi są pokazywane na sportowych antenach Polsatu. Prawa do transmisji niebawem przejmie Telewizja Polska.
"Najgorsza multiliga w historii multilig. Ale czego ja oczekiwałem. Polsat ma problem czasem przeprowadzić transmisję z jednego meczu, a co dopiero z kilku naraz" - grzmiał Naus.
Pojawiały się także problemy techniczne. Prowadzącym multiligę był Tomasz Lach, a gdy Polsat przenosił się na inny stadion, głosy komentatorów nakładały się.
"Tragiczne te komentarze jak i cała multiliga" - podsumował Mateusz Czarnecki.
Czytaj więcej:
Nie mógł uwierzyć. Sceny w polskiej lidze